Wpis z mikrobloga

Słuchajcie, wczoraj przyszedł mi lapek, bo sobie kupiłem lapka Acera Aspire v13. jakoś po 12 to było, więc założyłem dres i pojechałem do paczkomatu oddalonego od mojego domu o jakieś 2-3 km. kiedy juz dotarłem i odebrałem paczkę z ów sprzętem elektronicznym, i spostrzegłem, ze ów paczka nie zmieści się w moim plecaku. wykombinowałem że paczka bedzie trochę wystawać z plecaka, który to zawieszę na kierownicy, i lewą ręką będę podtrzymywał ją asekuracyjnie. Przejechałem tak prawie pod sam dom z kilkoma przerwami na odpoczynek ręki zmęczonej niewygodnych chwytem. kiedy juz zbliżałem się do swojej bramy, nagle jeden pasek od plecaka wkręcił się w koło, co natychmiastowo zatrzymało mój jednoślad. pomyślałem wtedy: o #!$%@?, coś #!$%@?łem. pasek się wkręcił tak, ze musiałem cofnąć się o kilka metrów, żeby się wykręcił. na szczęscie paczka była cała, ale takie plastikowe ustrojstwo przy pasku nie wytrzymało.
inna historia z dnia wczorajszego dotyczy samego laptopa z którego mam przyjemność do was pisać. otóż podniecony wparowałem do pokoju i natychmiast chwyciłem za nożyczki coby rozpakować pudełko i zabrać się do personalizowania laptopa. kiedy przeszedłem do pierwszego uruchomienia, bez czytania instrukcji włączyłem no i się #!$%@?ło. myślę sobie: o #!$%@?, #!$%@?łem, 2k golda poszło się #!$%@?ć jak #!$%@?. black screen of the dead. #!$%@? inicjacja systemu zakończona sromotnym niepowodzeniem - głosił komunikat windowsa. ja #!$%@?, myślę sobie, ja #!$%@? jebię, dodaję po chwili. pomyślałem sobie nagle: anon, #!$%@?, nie panikuj. panikowałem, ale nie dawałem tego po sobie poznać. już miałem napisać zapytanie na elektrodzie, ale się opamiętalem. zapewne by mnie wyśmiali, bo moim błędem była niepodłączona ładowarka. myślę sobie: poczekam aż się bateria rozładuje (podłączyłem ja w międzyczasie). odczekałem chwilkę, aż laptop nie reagował na włącznik, podlączyłem ładowarkę, i uruchomiłem. na szczęście zadziałało i uruchomiła się poprawna inicjacja systemu.

#truestory #pasta
  • 2