Wpis z mikrobloga

Mirki programisci. Dostalem przelew za pazdziernik, praktycznie nic nie zrobilem, cala moja prace srednio ogarniety student zrobi w 2-3 dni. Kwota przelewu jest naprawde ladna, a to nie sa jedyne koszty ktore pracodawca pokrywa.

Tak sie teraz zastanawiam, gdzie jest granica? Ile "zwykly" klepacz kodu wyciagnie miesiecznie? Bez zarzadzania itd. Praktycznie samo klepanie i troche dokumentacji.

Rozumiem, ze wykopowe #15k to standard. To jaki jest ten szklany sufit?

#programowanie #nieprogramowanie
  • 25
@WalWMordeDlaJezusa: Znajomy twierdził, że programiści odpowiedzialni za krytyczne fragmenty systemów obsługujących transakcje kartami kredytowymi (pracował bodajże w Visie) cisną 60 tysięcy dolarów miesięcznie + służbowy dom + ochroniarz 24/7 dla każdego bliskiego członka rodziny. Ale czy zmyślał, czy mówił prawdę, czy przesadzał - nie wiem.
@WalWMordeDlaJezusa: Jeszcze jest taka kwestia, że może Ci się tylko wydaje, że średnio ogarnięty student zrobiłby to w 3 dni. Pamiętam swoje początki początki (bo nadal nie mam zbyt dużo doświadczenia), wstydziłbym się teraz kodu, który wtedy tworzyłem. Co więcej, widzę czasami jak ludzie o dłuższym stażu ode mnie piszą #!$%@? kod, bo im się nie chce ogarnąć czegoś porządnie. Możliwe, że po prostu nie doceniasz swoich umiejętności.
set get printf. 15 linijek maks + 2 strony wycięte praktycznie z dokumentacji.

W sumie to nawet studenta nie trzeba. Ja znam swoje umiejętności, to co zrobiłem naprawdę nie było warte 100 zl


@WalWMordeDlaJezusa: znam przypadek, gdy firma wzięła ponad 50k za użycie gotowej funkcji z biblioteki wg oklepanego szablonu - mniej niż 1h pracy dla programisty. Także to nie jest tylko kwestia tego ile są warte twoje umiejętności, ale też
@bazingaxl: może trochę dokładniej opiszę sytuację - był duży projekt, klient zażyczył sobie dodatkową funkcjonalność, która była naprawdę banalnie prosta - coś jak dodać do gotowej stronki prosty komponent np z Primefaces gdzie inne już działają i wszystko już jest skonfigurowane - ogólnodostępne, jasno opisane, nie wymaga żadnego doświadczenia, nakład pracy minimalny, negocjatorzy z firmy oczywiście o tym wiedzą, ale żądają jak dla mnie astronomicznej kwoty. To tak jak byś pojechał
@bazingaxl: ok rozumiem o co Ci chodzi, ale posługując się analogiami do mechaniki masz przykład:
- robisz u mechanika auto, grubsza naprawa idąca w tysiące
- jak auto jest na warsztacie przypominasz sobie, ze miałeś coś jeszcze do zrobienia
- mechanik mówi 500zł, zgadzasz się, bo się nie znasz i auto już stoi na warsztacie więc chcesz mieć wszystko zrobione
- za pół roku dowiadujesz się, że inne warsztaty zrobiłyby tą