Wpis z mikrobloga

"Ale nie wie nikt wśród żywych
Czy ten szlak, to szlak prawdziwy.

I niejeden całe życie
Nie wie, że już był na szczycie.

Więc się modli u stóp krzyży
Za tych, którzy padli niżej.

Po czym u ich boku spocznie
U stóp góry niewidocznej."

Pozwolę sobie na "włożenie" w ten wpis mojej interpretacji tego utworu. Myślę, że ta góra i ta odwieczna chęć zdobycia jej szczytu to My. Ludzie, którzy dążą do spełnienia swoich ideałów. Załóżmy, że czyjąś ideą jest walka o wolność. Czy tak naprawdę możemy w pewnym momencie stanąć i powiedzieć:"moje dążenia właśnie się dokonały"?

Myślę, że jest parę innych płaszczyzn, na których moglibyśmy rozważać ten tekst. Np. można wysnuć wniosek, że skoro szczyt góry jest niewidoczny to nawet Słabi i Podli mogą powiedzieć:"Zdobyłem szczyt, chwalcie mnie!", no i największy problem w tym, że ciężko to zakwestionować, bo przecież nikt tego szczytu nie widzi.

Cholera. Krótki, ale ciekawy tekst. Podobnie jest z Poczekalnią. Tam to dopiero ludzie doszukują się wielu znaczeń.
https://www.youtube.com/watch?v=xRH5rrfpPnU
#kaczmarski
  • 1