Wpis z mikrobloga

#chinskaszafa #ciekawostki #azja #azjatki #chiny

Hejka. Najpierw ciekawostka, a poniżej odniosę się do paru pytań, które zadaliście poprzednio.Na zdjęciu - czym sie zajmują chińskie stulejki w klubie zamiast imprezować. Link do filmiku z 'tanecznego show' niżej.

Jako że bardzo ciekawił Was temat Azjatek, to i o tym będzie.
A więc owszem, słyszałem taką opinię że one ‘lecą na Europejczyków’. Z jednej strony to prawda – w klubie są bardzo chętne do kontaktu. To pewnie przez to, że generalnie faceci chińczycy nie są męscy, takie ciepłe kluchy. No i chyba też fizycznie nieatrakcyjni. A może po prostu przez to, że zamiast tańcować piszą na telefonie i grają w drinking game z kośćmi. Ale z drugiej chinki strony są też wychowywane w bardzo tradycyjny sposób – z seksem w dużej mierze czekają aż do ślubu. A jak już jedna ‘to zrobi’, to nawet boją się pogadać z koleżankami o tym, bo byłyby ‘odrzucone’. Już wolą o tym pogadać z europejskimi znajomymi. Dochodzi do tego, że nawet nie mówią rodzicom, że chodzą do klubu, czy też piją alkohol. Wtedy by cała rodzina krzywo na nich patrzyła.

Uroda Azjatek – ciężko powiedzieć, trzeba je oceniać w innych kategoriach. Największa różnica to ich oczy – zazwyczaj wyglądają tak - https://en.wikipedia.org/wiki/Epicanthic_fold .

Kolejna rzecz jest taka, że w klubach laski to zazwyczaj ‘pracownice’. W jednym z klubów w Changzhou zatrudniają 200 (!) osób, w tym 70 kobiet.

Ale już rzeczą, która najbardziej mnie w tym wszystkim zaskoczyła jest tradycja łączenia w pary swoich dzieci przez rodziców w parku :D i to dalej działa ! Nie będę się rozpisywał – jak ktoś chce, to link tutaj - marriage market

+bonus( ͡º ͜ʖ͡º)– łatwiej jest tu wyrwać europejke w Azji, niż w Europie. Są wyposzczone siedząc tu, bo Chińczycy ich nie kręcą. Mój kumpel miewa 2 laski jednej nocy XD

Podsumowując – jeśli chcecie znaleźć żonę, odradzam Chiny. Jeśli chcecie ‘przygód’, to myślę, że biorąc pod uwagę znalezienie ładnej, mówiącej po angielsku, bez ścisłego tradycyjnego wychowania, nie-pracownicę klubu to czasowo wyjdzie Wam to samo, jakbyście w Polsce zagadali do jakiejś. W każdym razie Azjatki to nie jest mój cel wyjazdu, może ktoś inny może powiedzieć więcej w temacie.

Dodaje jeszcze jeden filmik z imprezy. To był show z kategorii średniopikantnych. Zawuazcie, ze chinczycy nawet na nie nie patrzą XD
link
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

1. Jak to z tym darmowym alko:
W Szanghaju zawsze to mieliśmy (ze 3 – 4 razy dotychczas). Trzeba tylko znać promotora – w hostelu zawsze znajdzie się ktoś z taką informacją, generalnie łatwo. Ja znam dwóch. W Suzhou – po znajomości też się to raz udało. W Changzhou – tam zapłaciliśmy po te 12zł, było nas 5, najpierw chciał 4x więcej ale utargowaliśmy. Całkiem za darmo akurat tam nie było
2. Tag
będę używał #chinskaszafa, co by nie powielać. Nastepne ciekawostki będą raczej jjuz z innych kategorii, nie imprezowych :)
3. Gdzie jestem, co tu robie
Zrobie oddielny wpis na ten temat.
4. Czemu oni tak grają na telefonach
no wlasnie nie wiem, jak rozkminie to Wam dam znać. Mój kumpel miał sytuacje, ze tańczył z jakąś dziewczyną, a ta w drugiej ręcę odpisywała na wadomosci na ich komunikaorze ‘wechat’
5. Nieoryginalne alkohole
Bardzo możliwe, Chińczycy przecież są mistrzami podróbek. W każdym razie po butelce nie poznam fejka, po smaku też nie (nie jestem smakoszem). W każdym razie wchodzi dobrze, rano kac jak zwykle.
6.Odblokowałem priv
7. Przepraszam, ale nie potrafie zawolac wszystkich naraz : ( nie sadziłem, że będzie tyle plusów. Mam nadzieje, że zainteresowani nie przeoczą
coolby - #chinskaszafa #ciekawostki #azja #azjatki #chiny 

Hejka. Najpierw ciekawo...

źródło: comment_25G55WLzNzLXsqP7U4pOJGnnAdT3CqRV.jpg

Pobierz
  • 21
jeśli chcecie znaleźć żonę, odradzam Chiny


@coolby: zgadzam się. Zbyt duża przepaść kulturowa. Wiem, że Chinki z południa, a w szczególności z prowincji Sichuan charakteryzują się dominującym charakterem, co dla przeciętnego faceta z europy jest na ogół nie do przyjęcia. Już w pierwszym "starciu" z taką Chinką można wyraźnie odczuć, że coś jest nie tak. Do tego polityka jednego guwniaka wychowała sobie rzeszę prawdziwych "księżniczek" o zachowaniu których nie będę nawet
Ale z drugiej chinki strony są też wychowywane w bardzo tradycyjny sposób – z seksem w dużej mierze czekają aż ślubu.


Racja, 25 letnie dziewice to normalka, z drugiej strony podobno też północ jest mniej tradycyjna od południa.

Podsumowując – jeśli chcecie znaleźć żonę, odradzam Chiny.


Ale samych Chinek to bym nie przekreślał :) Te mieszkające poza Chinami są bardziej otwarte w kwestii związku z obcokrajowcem.

@coolby:
@coolby: Co do siedzenia na telefonach, to Przemek Skokowski w swojej książce napisał, że wiąże się to z tym, iż mają jaką aplikację. Owa aplikacja polega na tym, że pokazuje innych zalogowanych w promieniu iluś tam metrów. Każdy ma swój profil, zainteresowania, zdjęcia i takie tam. Jeżeli jakaś dwójka się sobie spodoba, to piszą do siebie wiadomość i spotykają się np. przy barze. Nie wiem ile w tym jest prawdy, aczkolwiek
Jako że bardzo ciekawił Was temat Azjatek, to i o tym będzie.

A więc owszem, słyszałem taką opinię że one ‘lecą na Europejczyków’. Z jednej strony to prawda – w klubie są bardzo chętne do kontaktu. To pewnie przez to, że generalnie faceci chińczycy nie są męscy, takie ciepłe kluchy. No i chyba też fizycznie nieatrakcyjni. A może po prostu przez to, że zamiast tańcować piszą na telefonie i grają w drinking
@Soju: Na Tajwanie wyglada to praktycznie tak samo, jak opisal @thekrepa, az mi sie cieplo na serduszku zrobilo, ze w koncu jakis ogarniety gosc.Wystarczy rozejrzec sie po ulicy, z kim prowadzaja sie niezli obcokrajowcy - dziewczyny albo grube, albo mega brzydkie. Super laski w klubach sa, i owszem, ale one celuja w bogatych, modnych tajwanskich chlopakow.
@Coolek: to widocznie mam mega szczęście. Ja i mój znajomy rownież. Znam to z innej perspektywy. Na Tajwanie siedzę długo, po chińsku mowię płynnie
@Soju: Widocznie masz mega szczescie. Na Tajwanie siedzialem 5 lat, po chinsku czytam i mowie rowniez plynnie i wiekszosc znajomych, zeby wyrwac w miare ogarnieta dziewczyne, musielo wlozyc znaacznie wiecej wysilku w znalezienie ogarnietej laski, niz w znalezienie ogarnietej europejki. Zreszta, to nie jest kwestia "jak mi sie wydaje", tylko wystarczy spojrzec na ulice. Albo obcokrajowcy trzymaja sie z innymi obcokrajowcami, albo sami, albo ze srednio urodziwymi dziewczynami.

Nawet jakby jakiejs
@Coolek:
Tutaj już w paru kwestiach się zgodzę.. I pamiętam ten news z Turkiem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wyrwać "na chwilę" piękną dziewczynę to nie problem - w szczególności gdy się mówi po chińsku. Ciężej jest znaleźć stały, trwały związek ale nie jest to chyba żadne odkrycie bo wszędzie tak to działa..
Byłem w związkach z azjatkami i jestem w związku z Tajwanką, wiem co mówisz pisząc
@Soju: Ja tez troche popadlem w skrajnosc. Jak ktos jest uparty i baardzo pracowity (bo jezyk, bo znalezienie jakiejs dobrej roboty, bo inne otoczenie) to jest szansa na ulozenie sobie zycia w Azji/na Tajwanie i znalezienie dziewczyny takiej, jakiej w Europie sie nie znajdzie, ogromnej milosc. Ale zeby to sie udalo, to trzeba miec mega twardy tylek, odpornosc i wiedziec, ze, w przeciwienstwie do plotek, nic samo z nieba nie spadnie.
@Coolek: Mądrze prawisz, w pełni się zgadzam. Sam miałem taki epizod, ego poziom over 900, dużo straciłem przez to, na szczęście szybko się ocknąłem w przeciwieństwie do moich znajomych, którzy potrafią w tym stanie siedzieć po 3 lata... Nadal tu jesteś czy wróciłeś do kraju? Może sie nawet widzieliśmy kiedyś? :D
@dzidens: Dlaczego? Zawsze zastanawiałam się jakie są różnice między facetami z Polski a Chin. Mam jedną znajomą, która jest żoną Chińczyka i mieszkają w Chinach, ale są już szczęśliwi kilka lat, ale on jest bardzo kosmopolitycznym człowiekiem.
@ateibok: Moze nie powinnam oceniac ze wzgledu na rase. Ale Chinczycy maja bzika na punkcie sukcesu w bardzo mlodym wieku (on ma 27 lat) pracy i pieniedzy. Bez tego jestes nikim. Ricky stawia to ponad zdrowie psychiczne. No coz, zaniedbujac kompletnie relacje ze mna, swoje psy (ktore owszem sa czyste i grzeczne, ale o spacerze chociaz raz dziennie moga pomarzyc). Do tego dochodza relacje parnerskie, ale nie chce rozwijac tematu.