Aktywne Wpisy
karpiniusz +435
Sąsiad nosacz dzwonił przez domofon żebym przeparkował bo zająłem mu "jego miejsce". Odmówiłem bo to zwykle osiedle i nie ma tu prywatnych miejsc (każdy parkuje gdzie akurat wolne). Postanowił mnie więc zastawić. Półgodziny później najwyraźniej stwierdził że mam za dużo miejsca i jakoś wyjadę więc przeparkował jeszcze bliżej. Straż miejska wezwana, czekam na rozwój sytuacji (może sam dostanę mandacik ale warto będzie) ( ͡º ͜ʖ͡º)
#bekazpodludzi #
#bekazpodludzi #
![karpiniusz - Sąsiad nosacz dzwonił przez domofon żebym przeparkował bo zająłem mu "je...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/bc9b056371be5e53447f0746b018961ebc5770ad3d795b5ab63503585eb40e96,w150.jpg)
![Nie_Do_Twarzy_Mi_Z_Aureola](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Nie_Do_Twarzy_Mi_Z_Aureola_Mjxr1g3ARI,q60.jpg)
Mirki i głównie mirabelki - temat pranie.
Mam problem z praniem, a raczej zapachem prania po suszeniu - czy to bawełna, czy to sztuczne - śmierdzą i pachnie to taką wilgocią.
Susze na suszarce w pokoju.
Grzyba nie mam, w powietrzu nie czuć żadnego przykrego zapachu, temperatura w pokoju to około 21-23 stopnie, wilgotność 60-70% - normalnie
Przy suszarce, gdzie ubrania prawie suszą się na sobie w pokoju, zapewne więcej.
Pralka nowa,
Mam problem z praniem, a raczej zapachem prania po suszeniu - czy to bawełna, czy to sztuczne - śmierdzą i pachnie to taką wilgocią.
Susze na suszarce w pokoju.
Grzyba nie mam, w powietrzu nie czuć żadnego przykrego zapachu, temperatura w pokoju to około 21-23 stopnie, wilgotność 60-70% - normalnie
Przy suszarce, gdzie ubrania prawie suszą się na sobie w pokoju, zapewne więcej.
Pralka nowa,
Gdzie to można kupić? Oprócz cmentarzy. Dla mnie jest to NIEPOJĘTE, że ktoś sprzedaje na cmentarzach słodycze, popcorn czy kiełbasę (!!!) w dniu 1. listopada. Dopiero w tamtym roku się dowiedziałam, że w wielu miejscach jest to normalne.
Nie, nie jest.
Tak samo mnie wkurzają bazary badziewia podczas odpustów. Okropieństwo.
#oswiadczenie #panskaskorka #wszystkichswietych
Tylko tyle. Nie będę latała za nimi z batem i wyganiała ;) tylko mówię, że mi się to nie podoba.
Wiesz, jak idziesz na mały cmentarzyk we wsi lub niewielkim miasteczku a przejście po wszystkich grobach zajmuje Ci góra godzinę, to faktycznie nikt nie będzie miał potrzeby się pod cmentarną bramą obżerać kiełbaskami czy pić herbaty. Sytuacja wygląda inaczej, jak masz do objechania w ciągu dnia 5-6 cmentarzy, a na każdym po kilka grobów do