Wpis z mikrobloga

@grzesiu139: ale mam nadzieję, że jest serio pyszna. Bo zdarzyło mi się jeść sporo swojskich kiełbas od lokalnych rolników (podlasje), taka wałóweczka po znajomosci, wiec nie jakies z rynku że niby swojskie, tylko serio od chłopa. No i niestety trafiało się sporo takich mocno czosnkowych, ze ich się nie dało jeśc. Ja nie wiem, stare mięso doprawiali czosnkiem, czy co ;/ Najdziwniejsze, że od różnych ludzi trafiały się podobne smakowo, jakis
  • Odpowiedz
  • 0
@yacolek: bardzo dużo zależy od masaża który to robi, nie wiem, może z jednej szkoły byli, albo faktycznie takie "smaki" tam mają. Mogę Cię zapewnić że jest pyszna, "przepis" dopieszczony latami. Dużo pewnie też zależy od tego co świnka za życia wcina :)
  • Odpowiedz
@grzesiu139: ano nie trudno. legalnie to praktycznie nie masz szans tego sprzedawać, ale brak badań to naprawdę średni pomysł. koszt żaden (z tego co pamiętam, koło 12zł), a sumienie czyste. a mi bardziej chodziło o takie odstąpienie po znajomości w zamian za banknoty nbp ;)
  • Odpowiedz
@grzesiu139: mozliwe, że to były takie smaki - mój tato się nią akurat zachwycał. Ja doceniam swojskie wędliny i kiełbasy bardzo lubię, ale lubię czuć smak mięska i doprych przypraw, a nie żeby palilo mnie czosnkiem i potem się cały dzien człowiekowi odbija na czosnkowo :D
  • Odpowiedz
  • 2
@yacolek: odnośnie czosnku to mogę tylko dorzucić co dziś mówił sąsiad, masaż. Mianowicie niektórzy ludzie, którym robi, w ogóle życzą sobie kiełbasę bez czosnku i o dziwo podobno jest nawet dobra. Wiec to kwestia smaków, jak kto lubi j jak nauczony
@lasic01: po znajomości czasem daję za free na spróbowanie. Oprócz tego panuje u nas zwyczaj "świeżyzny" - zanosi się sąsiadom na spróbowanie. No i oczywiście rodzina coś dostanie (niektóre
  • Odpowiedz