Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak można komuś sprzedać działkę bez dostępu do drogi i jak można kupić działkę bez dostępu do drogi. Chora sytuacja, mam nadzieję że ktoś wytyczy jakąś zgodną drogę.
  • Odpowiedz
@muak47: W świetle przepisów, żeby się wybudować trzeba mieć dostęp do drogi publicznej. Jeżeli dostępu nie ma to nie dostanie się warunków zabudowy( jeżeli miasto nie ma miejscowego planu zagospodarowania). Na to wychodzi, że dom może budować na nielegalu;) Mała uwaga : jeżeli dom buduje na zgłoszenie to w razie samowoli budowlanej musi budynek rozebrać, bo nie obowiązują takiego budynku przepisy o legalizacji budowy jak w przypadku pozwolenia :)
  • Odpowiedz
@dwa_szopy: Zgadza się. Ale powiem Ci, że gość musi mieć strasznie zesranego architekta, bo jaby nie patrzeć przy odbiorze itak wszystkie wymogi spełniać musisz. Ta sama papierologia, tyle, że po wybudowaniu. Jakiś konował wziął kasę mniejszą i zaprojektował - nie iformując gościa, że domu bez dojazdu nie odbierze.
  • Odpowiedz
@whitewolfik: jak to nie poinformował? Nawet przy zgłoszeniu - z tego co kojarzę - info z wydziału architektury/starostwa musi być w ciągu 30sty dni od zgłoszenia (po tym czasie zgłoszenie się uprawomacnia)
  • Odpowiedz
@brakujacychromoson: Nie chodzi o stereotypy, a możliwość swobodnego decydowania, w granicach prawa, o swojej własności, bez konieczności pytania władzy. Dziwne to: raz narzekamy na ograniczanie wolności, a jak już ją mamy, narzekamy, że inni z niej korzystają... Oczywiście nie aprobuję działań sprzecznych z przepisami, bo drogę konieczną można załatwić w cywilizowany sposób.
I jeszcze jedna sprawa: to generalnie jest przede wszystkim problem polskich przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym, które dopuszczają budowę "na
  • Odpowiedz
  • 0
@whitewolfik: jak gość buduje to musiał dostać warunki zabudowy a przy wydawaniu ich jako sąsiad powinieneś być poinformowany bez względu czy buduje na pozwolenie czy zgłoszenie
  • Odpowiedz