Wpis z mikrobloga

@Dolan: @n0rex: Przecież Voices to nie komedia. Ten film jest na poważnie. Swoja drogą to mnie zaskoczył tematyką i oryginalnym podejściem. Jest całkiem niezły, ale nie jest "śmiechowy".
@Dolan: Sam nie wiem. Według mnie to było dość realistyczne pokazanie umysłu (żeby nie spojlerować) takiej a nie innej osobowości. Myślę, że to może tak naprawdę wyglądać po tamtej stronie lustra. Czarna komedia dla mnie to wisielczy humor, naśmiewanie się z tematów tabu jak śmierć. Tutaj nie ma wyśmiewania, albo jest go mało.
@Polanin: no nie wiem, ja tam się śmiałem dosyć dużo, śmiesznie była przedstawiona jego nieporadność i do czego to prowadzi, no i rozmowy z "przyjaciółmi" bekowe w sumie xD
@Dolan: Kilka śmiesznych sytuacji przyznaję było, ale po filmie raczej byłem przybity niż rozśmieszony. Odebrałem ten film dość poważnie i dlatego zrobił na mnie wrażenie.
@Polanin: no to zupełnie inaczej go odebralismy;) w sumie to ciekawe. Ja jeszcze przed obejrzeniem nastawialem się na to jak na czarny humor wiec może stąd moje odczucie
@Dolan: Ja się nastawiłem na głupią komedię z gadającymi psami i kotami. Chyba myślałem o niem jak mniej więcej o "Tedzie". Nie lubię czytać opisów filmów, bo lubię być zaskakiwany. Włączyłem ten film trochę na odczep się, żeby coś w tle leciało i mnie zaskoczył. Pozytywnie. Pamiętam jak zaczynało do mnie docierać, że to na poważnie się (w filmie oczywiście) się dzieje i, że on naprawdę tak myśli. Np. scena jak