Wpis z mikrobloga

Hej mirki, potrzebuję pompcy, w zalączeniu pismo od ubezpieczalni - dotyczy szkody. Ktoś uderzył a auto mamy, nie zgłasza się itp. Co wynika z tego pisma? Może jest ktoś bardziej w temacie? Czy po upływie 90 dni od wyceny szkody otrzyma ona odszkodowanie na konto? Czy po 90 dniach nastąpi kolejne 14 dni w celu ustalenia dalszych czynności..zielony jestem w temacie #ubezpieczenia #potrzebujepomocy #gorzkiezale
Gkreft - Hej mirki, potrzebuję pompcy, w zalączeniu pismo od ubezpieczalni - dotyczy ...

źródło: comment_lyoc96Ii7kYmUrP3fAQeQEunhBXZl5sa.jpg

Pobierz
  • 20
@Percival tak, mam oświadczenie z miejsca wypadku, podpisane przez gościa z wszystkimi dokumentami. Bagiety nie brały udział w wydarzeniu z uwagi na to, że nikt nie odniósł obrażeń.
@Gkreft: jeśli jest się osobą poszkodowaną to zawsze wzywa się bagiety, bo przy samym oświadczeniu, to szkoda czasu i nerwów na późniejsze oczekiwanie na kasę, i robienie z siebie debila oraz udowadnianie jak faktycznie było
@g83kp9: Można też zadzwonić po jakiegoś likwidatora. Od razu auto zastępcze i oni się bawią w przepychanki. Ja tak robię. Mniej się opłaca, bo nic na tym nie zarobisz, ale nie wszyscy mają czas na przepychanki.
@6gcqG9nN58zhTK: @Percival: nieprawda, po prostu sprawca nie potwierdził swojej odpowiedzialności u swojego ubezpieczyciela. Zazwyczaj tak to wygląda przy spisywanych oświadczeniach, że po zgłoszeniu szkody przez poszkodowanego firma sprawcy wysyła prośbę o opis zdarzenia do sprawcy, i to tutaj wystąpił problem bo sprawca ma już #!$%@? i nie ma ochoty czegokolwiek potwierdzać czy też nie. W końcu to nie on czeka na pieniądze. Poza tym nie ma takiej zasady że to
@Percival: Likwidator - ma totalnie wbite, kontakt tylko przez biuro obsługi klienta, auto zastępcze wydał tylko na 30 dni.. w sumie kontakt urwał się na początku września, nerwy już były, nawet plany zamachu na sprawcę i doprowadzenie go do ubezpieczalni, ale ..nie o to chodzi. Pismo zawiera w sobie informacje o 90 dniach, czy to maksymalny czas w którym takie dochodzenie może się toczyć?
@Gkreft: Nie wiem co dalej po tych 90 dniach. Nigdy do tego momentu nie doszedłem. Więc niech lepiej się wypowie ktoś kto wie. W większości przypadków wszystko załatwiały za mnie firmy trzecie i brałem najdroższe zastępcze jakie mi zaoferowali. Wtedy ubezpieczyciel się naprawdę spinał aby wszystko dopiąć jak najszybciej :) @masslaw: Ale przecież o tym piszemy. Skoro ma totalnie wbite to może oznaczać, że próbuje się wymigać.
@Gkreft: nie jest tak, ze pisanie oświadczenia ręką sprawcy załatwi sprawę i nie jest tak, ze musisz wzywać policję, jak nic się nikomu nie stało.

Co do pisma to standardowe kopiuj-wklej, bo mają obowiązek poinformować o przyczynie niemożności spełnienia świadczenia w podstawowym terminie 30 dni. Niestety na te terminy nie ma rygoru, ale w tym czasie (90 dni) ubezpieczyciel powinien wydać decyzję. Jesli nie uzyska kontaktu ze sprawcą to wyda odmowną
@kawazrana: Kurcze, dziękuję za informację. Na przyszłość nie ma bata - cokolwiek - policja, dziękuję, nawet niech płacze, że dostanie mandat i punkty.

Niestety z rozmów które odbyli rodzice - telefoniczne przekazano im totalny chaos, który w rezultacie przyczynił się do stwierdzenia, że nawet gdyby gościu zniknął ze świata to w ciągu 90dni otrzymają wyliczoną przez ubezpieczalnię kwotę odszkodowania. Słysząc teraz, że ubezpieczalnia może odmówić (przy okazji w trakcie - wrak
wynika z tego ze zle spisaliscie oswiadczenie lub ubezpieczyciel chce sie wymigac.


@6gcqG9nN58zhTK: @Gkreft: To nie tak działa. Wspólne oświadczenie to nie jest przyznanie się do winy przez żadną ze stron. Sprawca po kontakcie ubezpieczyciela może zaprzeczyć, że to on jest winny. Wtedy jeśli są świadkowie są przepytywani, są sprawdzane zdjęcia pojazdów i wszelkie dostępne dowody, które mogą pomóc w określeniu sprawcy. Dlatego tak ważna jest policja, bo później sprawca
@kawazrana: Nie mogę się z Tobą zgodzić. Jeżeli wysłali pytanie do sprawcy i nie dostali odpowiedzi to z automatu przypisują mu winę i następuję likwidacja szkody z tytuły OC sprawcy. Jedyną możliwością, że odmówią jest to, że podali złe dane w zgłoszeniu lub sprawca udowodnił swoją niewinność lub odpowiedział Avivie, że to nie była jego wina i opisał całkiem inną historię zdarzeń.
@Gkreft: To jest standardowe pismo gdy mają wątpliwości
@fromasz56: mam niestety inne doświadczenia z likwidacji. Owszem w sądzie sprawa ma się już tak, jak piszesz, ale niestety (np. Liberty) wydaje takie decyzje i jak chcesz to idź do sądu, co najczęściej robimy. Dyskusje operały się już i o RzU i o KNF (niedotrzymanie terminu, wprowadzanie w błąd klienta) nawet, wszyscy przyznają rację, ale jak wiesz teoria swoje, a praktyka swoje.