Wpis z mikrobloga

@Generic: zdarzyło się do babci narzeczonej, znaleźliśmy ja na podłodze, a ze jam jest zajebisty ratownik to szybka diagnoza- udar. Babcia trafiła odrazu na stół, okazało się, że miała tam już w #!$%@? starych skrzepow po poprzednich małych wylewach i w ogóle burdel. Przeżyła operacje, ale zmarła tydzień później w szpitalu :( ratowniki są spoko, tylko jak każdy, #!$%@? się na głupie wezwania i jeszcze glupszych, niedouczonych ludzi
@bartek555: sytuacja typowo load&go, możemy pomóc tylko szybkim transportem do szpitala. Może to dziwnie zabrzmieć ale śmierć jest często wielką łaską w przypadku rozległych udarów...
@Generic: no trochę im zeszły z tym load&go, ale w takich sytuacjach czas zwalnia. To było w małym mieście, zrw byl po kilku minutach dosłownie. Po operacji niby było wszystko ok i chcieli następnego dnia stawiać na nogi babcie, a tu nagle taki regres i śmierć :/ sytuacja była o tyle #!$%@?, że dziadka zawiezlismy tydzień wcześniej na sor do innego szpitala i zmarł 2dni przed babcia. Także kobieta zmarła myśląc,
@Generic: 2 razy wzywałam pogotowie do poważnego ataku padaczki, raz do znalezionej nieprzytomnej osoby (potem się okazało, że do zwłok)