Wpis z mikrobloga

@LowcaAndroidow: Z tobą jest coś nie tak. Każdy psiarz czy kociarz z żyje się z sierściuchem jak z krewnym. CZasem taki sierściuch jest nawet bardziej godny sympatii bo jest zawsze wierny.
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow: mi by tam było smutno tak samo z powodu śmierci np. kota czy psa tak samo, jak przy śmierci siostry czy innego członka rodziny. Rozumiem jednak tych, co wytykają hipokryzję ludziom zabijającym komary, zwierzęta rolne itp. a płaczą bo w Korei jedzą psy.
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow: Ja tego tak nigdy nie porównam, wiadomo że człowiek ważniejszy. Ale też po stracie zwierzaka nie przechodze nad tym tak łatwo do porządku dziennego. Inni traktują to na zasadzie: no trudno, po ile nowy kot? Ja tak nie umiem
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow: ale #!$%@?, czasami człowiek bardziej przywiązuje do zwierzęcia niż jakiegoś człowieka więc jeżeli ktoś przeżywa stratę np psa z którym żyje 20 lat bardziej od np jakiegoś wujka z którym nie rozmawia to nie wiem co w tym takiego idiotycznego. Tak więc młotkiem to ty się #!$%@? panie kolego
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow: Ja tam się z Tobą zgadzam. Rozumiem, że można się zżyć ze zwierzakiem, ale to nie są więzy krwi. Nigdy nie zrozumiem takiego porównania, oczywiście strata ukochanego zwierzaka to ogromny ból emocjonalny i również ciężko się z tym pogodzić, ale serio?
Jak umiera ojciec, matka, brat czy siostra to nie da się go zastąpić po prostu się nie da, a mimo wszystko niejednokrotnie zwierzaka ludzie zastępują następnym, czasami od razu,
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow: Stary, ostatnio jakiś różowy do mnie bóldupił bo powiedziałem że zwierzęta zdychają a ludzie umierają, skończyło się tym że życzyła mi abym ja z moją rodziną zdechnął XD
  • Odpowiedz