Wpis z mikrobloga

@noisy: Na razie pomysł z "Naszym człowiekiem w parlamencie" nie jest zbyt dobrze znany. Ponadto istnieje mnóstwo problemów do rozwiązania. Może byśmy zaczęli zbierać do kupy ludzi którzy już zrozumieli o co chodzi i zaczęli spokojnie działać. Trzeba stworzyć oprogramowanie do głosowania a potem tłumaczyć ludziom na czym polega nasz pomysł.

Ponadto pojawiły się wątpliwości co do udziału partii w tym pomyśle. Wychodzi na to, że partia nie jest niezbędna.

Co
Po pierwsze... uważam, że "nasz człowiek w parlamencie" brzmi o wiele gorzej niż "demokracja bezpośrednia". Dzisiaj rano stwierdziłem, że skoro (jak da się usłyszeć) Polska rozpaliła Europę pod względem protestów ACTA, to może warto zacząć działać w tym kierunku. Jakiekolwiek budowanie infrastruktury/oprogramowania będzie mijało się z celem jeżeli powstanie kilkadziesiąt takich rozwiązań.

1. Po pierwsze uważam, że trzeba tą ideę rozpowszechnić za granicą.

2. Trzeba poprosić o pomoc osoby, które już zaangażowały
@noisy: Więc jak to nazwać? Obecnie nie ma ani jednego takiego rozwiązania. Kilkadziesiąt rozwiązań ma pewien sens - przetestowane zostaną różne rozwiązania i wygra najlepsze.

1. Dlaczego? Żeby wpłynąć na parlament europejski?

2. Ludzie z referendumACTA jeszcze nie wiedzą, że referendum nie będzie i nie wiem jak miałbym im o tym powiedzieć ale generalnie tak - to dobry kontakt.

3. Pełna zgoda.

4. Fajne. Zagadasz? Mam ja zagadać?

Tak. Ja założyłem
@noisy: BTW. Ja nie wpadłem na ten pomysł. Jakieś 2 lata temu do stowarzyszenia zgłosił się pewien człowiek i to on wymyślił. Ja to próbuję po prostu zrealizować.