Wpis z mikrobloga

@szalbierz: Ile ja bym dał za takie wkłucie, proszę, pokazuję żyły na nadgarstku i okolicach, nie jestem jakiś narkoman/klient oddziału chemioterapii a i tak kończy się na cholernym zgięciu łokciowym, bo "krew będzie trzeba pobrać" albo coś w tym stylu;) Wolałbym być kłuty w żyłę na wacku niż w zgięcie łokciowe (jakieś idiotyczne wspomnienia z dzieciństwa).