Wpis z mikrobloga

w ramach ciekawostki
Dajesz Zbyszek Jedziesz z #!$%@? #stonoga przegrał z Wojciechem Sumlińskim postępowanie w trybie wyborczym.
Info od samego Zbyszka.

Zarzucają PiSiory, że lakujący ten profil niczego nie rozumieją.

Tymczasem ten kłamliwy łajdak Sumliński nie wygrał żadnego ze mną procesu tylko wniosek naszego komitetu został oddalony z powodów formalnych.

Sąd stanął na stanowisku że Sumliński nie prowadził sprzedając swoją książkę agitacji wyborczej.

Jutro rano zostanie złożony prywatny akt oskarżenia przeciwko Sumlińskiemu a wyrok skazujący już dziś zdaje się być formalnością-zważywszy na materiał dowodowy-czyli bezpodstawne oskarżenia.


i dalej:

Sad oddalił wniosek pełnomocnika mojego komitetu jako nie spełniający wymogów art.111 kw

Sprawa więc trafi do zwykłego postępowania o przestępstwo z art 212 kk


Niestety jest tylko pierwsza strona wniosku ale można całkiem sporo wywnioskować już z tych wpisów. Ano po pierwsze, że pełnomocnik nie ogarnął celu art. 111 Kodeksu wyborczego, który to nie chroni dóbr osobistych ani tym bardziej nie chroni kandydata przed znieważeniem. Po drugie, że Zbyszek Stonoga chociażby nie wiem jak zaklinał rzeczywistość to proces przegrał wobec merytorycznego rozpoznania wniosku zakończonego postanowieniem o oddaleniu wniosku (no chyba, że panu Stonodze chodzi o to, ze to postępowanie nieprocesowe i dlatego procesu Sumliński nie wygrał). Po trzecie komitet pana Zbigniewa Stonogi wtopił 40 zł ponieważ wniosek jest bezpłatny.

Tradycyjnie wołam @stekelenburg2 do oceny jak bardzo formalnością jest prywatny akt oskarżenia i jak bardzo Sumliński ma #!$%@?

#trybwyborczy
  • 4
@PatologiiZew: z pierwszej strony wniosku wynika, że Sumliński w swojej książce napisał, że Stonoga szantażował Leppera. Pan Stonoga się #!$%@?ł, zaprosił Sumlińskiego "do tanga" i złożył wniosek. Żeby oddać sprawiedliwość, zrobił to pełnomocnik wyborczy komitetu. Sąd uznał, że książka Sumlińskiego nie nosi cech agitacji wyborczej, czyli jak mniemam informacje w niej ujęte nie mają na celu ani poparcie ani zdeprecjonowanie kandydata lub zainteresowanego komitetu.
Słabe w tym roku te tryby wyborcze