Aktywne Wpisy
panthererose +11
Będąc jeszcze w liceum moja polonistka powiedziała coś co zostało ze mną do dzisiaj i nadal się zastanawiam nad zasadnością jej słów.
Babeczka stwierdziła, że losy dwóch bratnich dusz będą się ze sobą przecinać przez całe życie, ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której te dwie osoby stworzą szczęśliwą relację. Zawsze temu dwojgu będzie stało coś na przeszkodzie, aby być razem. I mimo tego, że będzie ich do siebie ciągnąć to
Babeczka stwierdziła, że losy dwóch bratnich dusz będą się ze sobą przecinać przez całe życie, ale nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której te dwie osoby stworzą szczęśliwą relację. Zawsze temu dwojgu będzie stało coś na przeszkodzie, aby być razem. I mimo tego, że będzie ich do siebie ciągnąć to
paniswiata +197
Ale ona faktycznie go nawet nie dotknęła XD teraz Rutkowski będzie musiał odbijać sonie i gohe #danielmagical #patostreamy
@panjan1111: niby wszystko spoko, ale ciekawi mnie co jest za oborą ;-)
@Fall: No właśnie. Już zapomniałeś. (Chyba że należysz do tej drugiej grupy ludzi.)
Nope, to jest narzekanie. Jaki inny cel niż narzekanie ma Twój post? Do czego służy? Co chce zmienić? I po co?
Ludzie się cieszą. To dobrze. Sport jest świetny gdy daje radość. Teraz dał ludziom radość i trochę pozytywnych chwil. I to jest super. Niech to dziwne, może nielogiczne (ale zupełnie nieszkodliwe) szczęście trwa jak najdłużej. Skracanie go na siłę jest bezcelowe i szkodliwe (bo zmniejsza ilość szczęścia).
Zobacz na historię naszego footballu. Byliśmy wielcy. Potem bardzo się stoczyliśmy na długi czas. Piłka nożna to wciąż narodowy. Mnóstwo widzów. Wielkie wydarzenia.
Pamięć pozostała. Wyniki nie.
Teraz wyniki zaczynają pomału wracać. Polska piłka zaczyna wychodzić z kryzysu. Wg mnie to fenomenalne, że kibice reagują bardzo pozytywnie. To powinno dać dodatkową motywację Bońkowi, selekcjonerom, samym piłkarzom.
Uprawiałeś kiedyś sport na poważnie(j)? Miewałeś gorsze okresy? Może przerwy, które powodowały znaczy spadek
PS. Wiesz co jest bez sensu? Negatywne? Próby podcinania młodych jeszcze, ale już całkiem silnych skrzydeł, które wyrosły polskiej reprezentacji i kibicom.
Jakie są skutki narzekania i prób wygaszania takich (coraz liczniejszych) chwil szczęścia. Jakie są skutki cieszenia się i zagrzewania naszej repry do walki. Która droga jest lepsza? Korzystniejsza?
Zastanów się nad tym.
Mi się wydaje, że nawet chęć SPORTOWEGO "dokopania komuś" czy radość z tego faktu -- nawet te rzeczy mogą być pozytywne.
Przesada zaczyna się, gdy robi się komuś krzywdę. Niemcy, oczywiście, na brak sukcesów w piłce nie narzekają. Więc to nie jest żadne kopanie leżącego. Bardziej radość z odgryzienia się im za liczne, wcześniejsze przypadki gdy złoili nam tyłki.
Oczywiście, kompletną porażką są np. kibole spuszczający #!$%@? losowym ludziom na
Ale "potrzeba utożsamiania się z jakąś grupą i walką" dotyczy bardzo różnych sportów i różnych kibiców. Nie tylko piłki nożnej. Rywalizacja towarzyszyła ludziom od zawsze. W sporcie głównie mężczyznom, ale przecież igrzyska czy walki gladiatorów oglądały również kobiety. Można było dostać dawkę emocji w bezpieczny sposób. Można było "wygrać" lub "przegrać", nie prowadząc nawet wojen. I ponownie: można było bardziej zapamiętywać porażki niż zwycięstwa.
To chyba niezły sposób na rozładowanie
@Sh1eldeR: Oczywiście. Ale też dobry papierek lakmusowy aktualnych społecznych emocji, zachowań, nurtów.