Wpis z mikrobloga

Uwaga będę wyrażał swoją opinie czyli przez niektórych zwane tzw. bólem dupy.

Jestem wielkim fanem Light Move Festival w Łodzi od pierwszej edycji, moja obecność obowiązkowa. Z edycji na edycje coraz lepiej, a w poprzednim roku na nowo wyremontowanej Piotrkowskiej to już w ogóle mistrzostwo, tłumy ludzi genialne instalacje. Tak mnie impreze polubiłem że nawet zagraniczne odpowiedniki zawadzam jak tylko mam możliwość. Ale mimo to w tym roku to jedna wielka lipa :/ Może to kwestia wysoko postawionej sobie poprzeczki a przez to oczekiwań?

W tym roku miałem okazję zobaczyć mapping w moich rodzimych Skierniewicach - myślałem że to wyznacznik lipy ale to co było na urzedzie miasta w Łodzi to przebiło - lipna animacja, z słabo święcącego projektora (a może kwestia słabego wyciemnienia okolicy), kompletnie nie wykorzystująca detali budynku.

"Mappingi" kompletnie bezsensowne mappingi nie wykorzystujące architektury budynków - projektory zmarnowane na zwykłe animacje wyświetlane na płaskich białych szczytach kamienic. Jak chciałbym zobaczyć zwykłe artystyczne animacje to bym poszedł od galerii.

Zabezpieczenie imprezy - zakorkowane centrum, a można było łatwo ulżyć trochę mieszkańcom, stawiając policjantów na skrzyżowaniach z Piotrkowską którzy by zatrzymywali na chwilę tłum ludzi aby samochody mogły przejechać - albo zamykamy kompletnie ulicę, albo pomagamy w przejezdzie. Niby skrzyżowania np. z zieloną czy Jaracza były poza imprezą, ale i tak powinna pomóc tam policja.

Zabezpieczenie tłumów - miałem pecha trafić pod kamienice pod Guntenbergiem na koniec koncertu. W jednym miejscu tłum ludzi stojących słuchajacych koncert, idącym w dwóch kierunkach na ograniczonej przestrzeni napierających na siebie. Już bodajże gazeta o tym pisała i miała rację. Płacz dzieci, krzyki ściskanych ludzi, tragedia. Organizator powinien to zabezpieczyć. Legendarne Love Parade zaprzestano organizować z powodu tragedi gdy w tłumie zmiażdzone zgineło 21 osób, a 500 było rannych. Nie chce sobie wyobrazić co by mogło być gdyby wtedy na Piotrkowskiej tłum wpadł w panikę... Zabezpieczenie tego leży po stronue organizatora.

Rozbicie imprezy. Niby fajnie że festiwal rusza w nowe regiony, ale ścieżka powinna być spójna. Mamy Piotrkowską, pasaże, a potem przerwa i coś pod ŁDK, przerwa i EC1. Impreza robiła wrażenie w poprzednim roku jak leciało się spójna trasą gdzie non stop coś się działo.

Ok myślę może będzie szał w EC1. Właśnie wraca z tego przedstawienia teatru V6. Lipa... Chcieli pokazać jak najwięcej przez co niczego nie zrobili fajnie. Może jakbym przyjechał z jakiejś dziury na końcu świata to zrobiło by na mnie wrażenie, ale to nie był show na poziomie imprezy z ambicjami nawet poza Polskę. Mamy tańczące koparki, które wyglądały jak reklama firmy JCB, lub show z Dnia Budowlańca w moich rodzimych Skierniewicach. Mamy tańce na trapezie i szarfach, niby fajnie ale to było super w latach 90tych, dwutysięcznych :/ To samo i lepiej (bo z bliska) można zobaczyć chociażby idać na targi fotograficzne (Samsung miał 2 lata takie stoisko). Mapping na EC1 - niby koncepcja fajna ale budynek się do tego nie nadaje po prostu, ciemna czerwona cegła ni cholera nie zadziała dobrze jako ekran. Nagle wylecieli z pochodniami, oho będzie fire show, przebiegli dookoła i się schowali (wtf? już koniec?).

Chcieli mieć dobry show? To niech nie zatrudniają jakiejś lipnej grupy teatralnej, tylko do tańca zatrudnią grupę taneczną, do fireshow grupe zajmującą się profesjonalnie fireshow, do efektownej prezentacji jakiś teatr uliczny np. Teatr Biuro Podróży z Poznania (polecam każdemu). W cholerę kasy poszło na show w EC1 a efekt słaby.

Abym nie wyszedł na kompletnego malkontenta. Mapping kościoła przy Sienkiewicza - przegenialny, jeden z lepszych w histori festiwalu. "Latarawce" pod ŁDK, w momencie gdy na dole grał zespół Jazzowy - super sprawa :) Klimat jak z balu bohemy z filmu Seksmisja :)

Domyślam sie że organizatorzy chcieli spróbować czegoś nowego, aby nie być wtórnym, ale niestety nie udało im się :/

Tak czy inaczej czekam do przyszłego roku i trzymam kciuki :)

#lightmovefestival #boldupy #lodz
  • 6
@Radus: Najlepszy maping jaki był w Łodzi to moim zdaniem ten w tamtym roku na placu wolności i kilka lat temu w manu na tym budynku gdzie jest kino itp.. Sam nie byłem w tym roku nigdzie bo choroba mocno ale może przyszła edycja gdzie już wszystko w centrum będzie gotowe będzie genialna :)
@Radus: Byłam dopiero drugi raz na LMF, ale trudno nie zgodzić się z opinią, iż rok temu było lepiej. Mi też mapping kościoła podobał się najbardziej. Cudo <3

A co do rozbicia imprezy i tłumów - podobno właśnie o to im chodziło, żeby rozbić tłumy coby bezpieczniej było.

@duncanidaho2: Ta animacja ze zdjęcia była tak #creepy że bałam się obok niej przechodzić XD Trójkąty "marzenia nie zawsze się spełniają" była
@michalec: Samo w sobie EC1 super, ale czerowona cegła nie nadaję się jako ekran, dojście po gruzach po remontowanej Kilińskiego nie wyglądało profesjonalnie, w oczy bardziej rzucał się od EC1 płot otaczający Fabryczny (dlaczego nie postawili kilku reflektorów do podświetlenia dworca na te 3 dni (,) . O show tatru V6 już pisałem, nuda, łapanie kilku srok za ogon, wrażenie by robiło ale 10 lat temu.