Wpis z mikrobloga

@hacerking: ja się kiedyś spotkałem z #logikarozowychterrorystek w wydaniu "jeśli ty mnie przeprosisz to ja cię wtedy też przeproszę", w sytuacjach gdzie wina była ewidentnie po stronie różowego.
Nie ma co się spinać, wystarczy na więcej niż jedną noc nie brać takich różowych do domu i człowiek może wtedy zachować równowagę psychiczną i emocjonalną :P
  • Odpowiedz