Wpis z mikrobloga

Mirki, pracuję w branży reklamowej, i tu jak pewnie w wielu innych branżach, jest tak że panuje bardzo napięta atmosfera. Jest to skutkiem presji klientów, krótkimi terminami realizacji, itp - ciągła walka z czasem i stresem. Dziś przypadkowo odkryłem źródło tego wszystkiego. Jest to jedna taka baba - która siedzi w Macu w Bydgoszczy przy Wojska Polskiego. Nosz #!$%@? mać - urządziła tu sobie prywatne biuro, laptop, sterta dokumentów na stole. I non stop telefon, i to nie tak że dyskretnie - krzyczy, #!$%@?, grozi. I dosłownie podczas każdej rozmowy - z naciskiem podkreśla - NA CITO. I każde zdanie kończy "TAK?"

Siedzę tu i słyszę chyba z pięćdziesiątą rozmowę :
- no witam pani Marzenko... yhy... to niedopuszczalne... nie możemy do tego dopouścić... dokładnie... dokładnie... dokładnie... dokładnie... absolutnie na CITO! ...Żegnam.

No i potem te panie Marzenki cisną panie Grażynki, panie Grażynki, cisną panów Andrzejów, - a panowie Andrzejowie dzwonią do was - i też cisną.


#picreal #pracbaza #rakcontent
Miczogen - Mirki, pracuję w branży reklamowej, i tu jak pewnie w wielu innych branżac...

źródło: comment_TEbox3BnVi3C9TI3LkgggYgSprubSecc.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz