Wpis z mikrobloga

@Ordowik: Hm...szkoda, że nie ma okresu świątecznego, bo musem byłby julmust/ostmust. To taka jakby ichnia cola, ale która pojawia się tylko w okolicach świąt wielkanocnych i bożonarodzeniowych. Kiedy pierwszy raz tego posmakowałem to stwierdziłem: "a fuj! Smakuje jak kwas chlebowy z colą czy coś...", ale po dwóch szklankach zakochałem się w tym:D Kuźba, jakie to dobre! Może jednak udałoby się to Tobie gdzieś wychaczyć mimo wszystko...?Z innych, to..cydr Rekorderlig, najlepiej smak
@ChemicalPete: Wielkie dzieki za wiele tropow! Jade na krotko, wiec buly znajde. A co do tej "coli", to mialam podobnie z czeska kofola :) Szewdzki cydr mialam okazje pic w Norwegii (gruszkowy), pysznosci - dzieki za przypomnienie o nim.