Wpis z mikrobloga

@hacerking: Obiecujesz, że się nie zawiedziemy, ale ja się zawiodłam. Choć to może za duże słowo bo niczego po tym filmie się nie spodziewałam i zupełnie niczego nie dostałam. Ani wzruszeń, ani jakichkolwiek emocji. Nawet jak na kino familijne był bezbarwny i zbyt trywialny, żeby poruszyć.

Na początku byłam zadowolona, że obejrzę coś ciepłego tak w sam raz na niedzielę, ale momentami to rozmycie obrazu przypominało mgłę, jakby kogoś poniosło ze