Wpis z mikrobloga

Mirki z #bydgoszcz i nie tylko, trzeba uważać!

Tyle się mówi o metodach oszustw na wnuczka, policjanta. Tymczasem chyba powstaje nowa metoda: na znajomego.
Koleżankę z pracy próbował oszukać pewien pan podający się za znajomego szefowej.

Przyszedł, spytał, czy jest szefowa. Powiedział, że jest jej znajomym i jest w mega trudnej sytuacji, bo ma solarium i coś mu się tam zepsuło. Opowiada, że potrzebuje szybko 100 złotych, a on w zastaw zostawi klucze do tego niby solarium.

Koleżanka rzecz jasna nie dała się oszukać, zaczęła dzwonić do szefowej w celu potwierdzenia. Facet oczywiście natychmiast się ulotnił i tyle go widzieli.

Wiadomo, że dla większości byłoby to podejrzane, ale tacy ludzie mają nieźle gadane i niektórzy mogliby dać się oszukać, tym bardziej, że chodzi o stosunkowo niewielką kwotę.
Może ktoś uprzedzony mógłby odpowiednio zareagować i zadzwonić chociażby na policję?
Uważajcie, zwłaszcza jeśli pracujecie w sklepikach, punktach usługowych itp.
  • 1