Wpis z mikrobloga

@mdfk: Jak ktoś siedzi w androidzie i się tym interesuje to raczej obserwuje androiddev. Póki co trzeba się cieszyć, że w tym tagu nie ma takiego syfu jak w głównym o programowaniu. ;)
@niezielony: Całość bardzo fajna, ale osobiście nie stosuje Androidowych przedrostków :
Private, non-static field names start with m.
Private, static field names start with s.
@siemanko: Słyszałem, że stosuje się to mimo wszystko nadal dlatego, że czasem w niektórych narzędziach do przeglądania kodu, np w konsoli czy na githubie jednak nie pokoloruje Ci pól klasy inaczej niż zmiennych lokalnych.
@niezielony: swojego czasu bardzo przyzwyczailem sie do notacji węgierskiej pewnie przez to że przez 2 lata miałem tak w pracy przy J2E. teraz już nie stosuję (choć nieraz i tak też coś zapiszę). "googlowa" notacja tez mi nie pasuje. nie przemawia do mnie M jak member of the class. Tak jak mówi @siemanko teraz trochę się to mija z celem. Zwłaszcza że w AS nawet nie trzeba tego sprawdzać co znaczy
@niezielony: Co do id layoutów to ja mam inny schemat. Żeby była spójność i od razu było wiadomo, który button w jakim widoku się znajduję to na początku daje nazwę komponentu np. "profile", potem daję co robi czyli np "profileevents_list"
@mdfk: @niezielony: Google troche przesadza, próbuje narzucić własny styl nie wiedzieć czemu miesza clean code z notacją węgierską i shorted names. Ogólnie to potem w kodzie jest wielki "misz-masz". Ogólnie notacja węgierska powinna zostać porzucona, kto teraz pisze 10-tysięczniki i to w dodatku na urządzenia mobilne, pewnie nikt, w czasa bibliotek typu resty na reflekcjach po co komu notacja węgierska.