Wpis z mikrobloga

Pytania na tym #referendum były kompletnie z dupy. W sumie czy odpowiedziano na nie "tak" czy "nie" niczego nie przesądzały. Wcale się nie dziwię, że prawie nikt na to nie poszedł. Ubolewam jednak nad tym, że jeśli ktoś wpadnie w przyszłości na przeprowadzenie poważnego referendum w poważnej sprawie to od razu podniosą się głosy, że bez sensu, bo już kiedyś referendum było, kosztowało 100 mln, a i tak nikt nie poszedł. Dobra robota agencie Bronek.