Wpis z mikrobloga

O jak rakłem!

Na oficjalnym fanpage'u klubu trwa usilne wmawianie ludziom, że Sparta w jakiś sposób jest związana z Częstochowa i startują tam NASI(!!!) zawodnicy... Nie będziemy tej żenady komentować. Zrozumieć też tego nie potrafimy i chyba nie chcemy. Drodzy Kibice, na stadion w niedziele oczywiście zapraszamy. Jeśli Baron nie zrobi toru jak we Wrocławiu, to można iść obejrzeć jedyny jak dotąd godny polecenia speedway na naszym torze. Kibicować i emocjonować moglibyśmy się, gdyby jeździł Włókniarz. Ale niestety Włókniarza nie zobaczymy... A w Sparcie jeżdżą najemnicy, tak jak w każdym innym klubie...A jak donoszą nam koledzy z Wrocławia, to są w Częstochowie ludzie, którzy pytają ich o przyśpiewki Sparty, żeby pomóc im w dopingu... Jednym słowem - dramat.


Ludzie w mieście się cieszą że pójdą na fajne zawody żużlowe a kibole już szukają napinki! Zainteresowanie tym półfinałem jest naprawdę duże. W Sparcie obecnie jeździ NASZ młody kozak - Maksym Drabik a także inny rodowity częstochowianin Damian Dróżdż. Ponadto Tai Woffinden swoje pierwsze żużlowe kroki stawiał w Częstochowie z którą dalej jest silnie związany. Jepsen Jensen startował u nas niedawno ale w moim odczuciu to najemnik ale fajnie będzie go znowu zobaczyć. Tomek Jędrzejak też miał epizod w CKMie. Najbardziej rakotwórcze są dyskusje pod tym postem fanów którzy skrytykowali zdanie kiboli. Tamci wysuwają argumenty pokroju:

Prosta sytuacja - teraz jaracie się Spartą, a jechalibyśmy mecz z nimi i każdy z Was życzyłby im jak najgorzej.

To w drugim półfinale będziesz kibicował Unii Leszno, bo tam jeżdżą Nicki, Emil i Zengi? Czy może Apatorowi, bo jeździ tam super bohater naszych czasów Grisza?


Ja na mecz idę w szaliku Włókniarza ale Sparcie chętnie pokibicuje bo jeżdżą w tej drużynie zawodnicy, których lubię i szanuje. Kibiców z Wrocławia serdecznie zapraszam na mecz! Wierzę że normalni ludzie (a w 99% kibice żużla tacy są) mogą razem siedzieć na jednych trybunach i wspólnie przeżywać sportowe emocje.
#zuzel #bekazkiboli
  • 2
@Kolodziej: jako kibic Włókniarza wypowiem się. Nigdy nie byłem ultrasem. Można powiedzieć, że jestem pomiędzy piknikami a ultrasami, tj. na meczach domowych siadam poza młynem, wstanę do szkocji etc. a na wyjazdach idę do klatki gości i dopinguję.

Oczywiście, że w niedziele pójdę na żużel, bo to jedyna szansa w tym roku żeby w Częstochowie obejrzeć żużel na najwyższym poziomie, ale Sparty dopingował nie będę. Czemu? Bo to nie mój klub.
@tylkowufi: Jasne nikt nie mówi o jakimś fanatycznym dopingu prowadzonym przez ultrasów ale raczej o zwykłej życzliwości w stronę gości z Wrocławia. W końcu to od nas, w pewnym sensie gospodarzy tego meczu, zależy jaka będzie atmosfera na tym spotkaniu. A takie napinki moim zdaniem nieco ją psują... Każdy się będzie bawił jak umie i oby tylko paru typów, którzy będą mieli inną wizję tej "zabawy i wspólnego dopingu" siłą nie