Wpis z mikrobloga

TL;DR
Jak co sobotę wybrałem się na większe zakupy i chodzę sobie po Auchanie.
Jak co sobotę nic się w zasadzie nie dzieje, choć dookoła mnie harmider i tłumy ludzi.
Zwykle zapominam o wszystkim co widziałem i co słyszałem w momencie, gdy wchodzę po zakupach do samochodu, ale dzisiaj... Stałem w kolejce i mi się mocno nudziło, więc szukałem wzrokiem czegoś, co by mnie z tej nudy nieco wyrwało.
No i trafiłem.
Co się #!$%@?ło, to ciągle się głowię, co podmiot liryczny miał na myśli. A właściwie fan twórcy pewnego dekalogu pt. Zasady spotykania się z moją córką, który ten typ miał naprasowany na koszulce.
Oto on:
1. Znajdź pracę.
2. Zrozum, że cię nie lubię.
3. Jestem wszędzie.
4. Ty skrzywdzisz ją, ja skrzywdzę ciebie.
5. Wracaj do domu 30 minut wcześniej.
6. Znajdź dobrego prawnika.
7. Jeśli mnie okłamiesz - dowiem się.
8. To moja księżniczka, nie twoja zdobycz.
9. Nie przeszkadza mi powrót na kratki.
10. Cokolwiek jej zrobisz, ja zrobię tobie.

W internecie znalazłem tego różne wariacje (w większości bardziej prostackie), na żywo przeczytałem tylko dwa pierwsze punkty i, jak to mówi teraz młodzież, "rakłem".

Czyli ogólnie jeden wielki #rakcontent, bo większość punktów jest tak idiotyczna, że nawet szkoda je analizować.
Ale mniejsza oto.
Człowiek, który nosił tę koszulkę faktycznie wyglądał, jakby punkt 9. był na serio.
Łysy, lat około 30-35, wytatuowane całe przedramiona i nogi poniżej kolan, bęben piwny mocno wypukły, lecz ręce po siłce, do tego morda zakazana i nieemanująca inteligencją (jak się później okazało, nie był to krzywdzący, lecz celny stereotyp).
No więc idzie sobie beztrosko ten alfa samiec, ja uśmiecham się pod nosem, aż wychodzi do niego żona z synem i córką...
Syn w wózku, a córka... A córka niewiele starsza, pewnie z 4-5 lat.
#wtf, co tu się #!$%@?, pierwszy raz w życiu miałem ochotę komuś #!$%@?ć na głupotę.
Może jestem przewrażliwiony, ale, #!$%@?, taką koszulkę nosić mając córkę w wieku przedszkolnym, to trzeba być ultra-jełopem, intelektualnym odpowiednikiem dyskietek 3,5 calowych.
Koleś złapał mój wzrok (zawiesiło mnie na chwilę) i już coś tam pod nosem mówił, ale odległość i rejwach dookoła sprawił, że nic nie usłyszałem.
Wykonywał przy tym jakieś plemienne gesty, których również nie zrozumiałem.
Poskromiłem chęć podejścia do niego i próbę tłumaczenia czegokolwiek, albowiem czułem, że pewnie skończyłoby się #!$%@? lub nawet niezrozumieniem.
W każdym bądź razie odwróciłem się zażenowany i sobie zrobiłem jeszcze jedno kółeczko po sklepie.
W sumie to nie wiem czemu mnie to #!$%@?ło, pewnie kolo to typ mistrza czerstwego żartu, może głosuje na Korwin-Mikkego i do serca sobie wziął jego wypowiedzi o pedofilii, ale dla mnie to #!$%@?ą jest (nawet jeśli ma córkę w wieku, w którym faktycznie mogłaby się ona związać z kimś, choć to mało prawdopodobne).

Takie koszulki po pierwsze są fatalnej jakości, a kosztują nierzadko tyle, ile dobry podkoszulek w jakimś outlecie od Adidasa bądź Nike, a po drugie to w 99% treści naprasowane na te koszulki (t-shirty właściwie) są bardzo nieśmieszne.
Nawet gdyby typ rzeczywiście miał wystrzałową 18-letnią córkę, taka koszulka czyniłaby z niego jełopa w moich oczach.
Także nie dość, że treść #!$%@?, to jeszcze estetycznie wygląda się w tym jak jakiś lump.

Na przyszłość postanowiłem unikać tych wielkich supermarketów albo jeździć na zakupy, kiedy ludzi będzie mniej.
Na pewno coraz bardziej rozumiem mizantropów i następnym razem nie zapomnę załadować sobie odtwarzacza mp3.

#truestory #bekazpodludzi i trochę #modameska

PS
Nie zrobiłem fotki, ponieważ jestem przekonany, że wtedy pewnie próbowałby mi #!$%@?ć.
PPS
Oto jeden z wariantów tej koszulki, do kupienia za jedyne 29,90zł!
Pobierz ElDuderino - TL;DR
Jak co sobotę wybrałem się na większe zakupy i chodzę sobie po Au...
źródło: comment_CFFlXNOonKJshHHRDSdADE04uAgPLQZg.jpg
  • 7