Wpis z mikrobloga

Kiedyś czytałem dużo książek. Będąc dzieckiem, dostawałem je w prezencie zamiast słodyczy (z czego się cieszyłem!). W tym roku, nie licząc tych związanych ze studiami, przeczytałem 0. Słownie: zero.
Wypożyczyłem na początku wakacjiProces oraz Wojnę i pokój. Pierwszej przeczytałem 20 stron i uznałem, że nic nie rozumiem. Zbyt ambitne. Drugą otworzyłem, ale zniechęciła mnie ilość przypisów.
Co mam zrobić, żeby znowu czytać? ( ͡° ʖ̯ ͡°) Polećcie mi jakąś fajną książkę. Tylko nie fantastyka i kryminały. Może być w ostateczności po angielsku.
Bardzo podobał mi się Rok 1984.
#ksiazki #ksiazka #przemyslenia
  • 11
@logarmistrz: O, skoro podałeś takie przykłady wypożyczonych, to podam kilka tytułów, które mniej-więcej można uznać za ambitne (choć ja wolę określenie "książka z morałem"), ale są łatwiejsze do "przetrawienia".
Skoro spodobał Ci się Rok 1984, to koniecznie przeczytaj Nowy wspaniały świat. Inne pozycje o tej tematyce:
Janusz A. Zajdel, Limes inferior i Paradyzja (choć formalnie to właśnie jest fantastyka, a konkretnie fantastyka socjologiczna).
Pozycje nie-fantastyczne: Król szczurów, Paragraf