Wpis z mikrobloga

Zaskoczyła mnie ta książka. Mniejsza już z historią, (która też jest dobra), tutaj ważna jest forma. Napisana w formie zlepku artykułów prasowych, zapisów z czatów, wywiadów, transkryptów wypowiedzi, fragmentów stron internetowych. Wszystko ułożone jest chronologicznie. Ma się wrażenie, że czytamy o czymś, co się faktycznie wydarzyło i, tak jak w prawdziwym życiu, nie wiadomo co jest prawdą, a co wymysłami i dopowiedzeniami reportera.
Opis wydawnictwa:

Cztery katastrofy.

Troje ocalonych.

Przesłanie, które zmieni losy świata.

Czarny czwartek. Dzień, którego nie sposób zapomnieć. Dzień, w którym niemal równocześnie w czterech miejscach na świecie dochodzi do katastrof wielkich samolotów pasażerskich. Giną setki ludzi, przeżywa tylko czworo. Jedną z nich jest Pamela May Donald. Leżąc w pogorzelisku, wśród poskręcanych fragmentów kadłuba i zmasakrowanych szczątków współpasażerów, nagrywa na komórkę wiadomość, która wstrząśnie światem. Wkrótce potem umiera.

Zostaje ich tylko troje.

To dzieci, jakimś cudem prawie niedraśnięte, co nie znaczy, że niezmienione. Wokół nich i z nimi zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Nie uchodzi to uwagi religijnych fanatyków na całym świecie. Pojawiają się domysły, podejrzenia i teorie. Niektóre intrygujące, inne fantastyczne, jeszcze inne groźne. Wreszcie komuś przychodzi do głowy myśl, że musi być jeszcze jeden ocalony. Jeszcze jedno cudowne dziecko. Rozpoczynają się poszukiwania, a raczej polowanie.

I wtedy świat zmienia się do końca.

#ksiazki #poletzammotzno
ailurus - Zaskoczyła mnie ta książka. Mniejsza już z historią, (która też jest dobra)...

źródło: comment_xzhB1X7MfIYRyIYfH6bGbp4PjOyZmauZ.jpg

Pobierz
  • 7