Wpis z mikrobloga

@Mikrobus: nie ma nic w tym dziwnego, tam nauka języka jest czyms naturalnym, tak są wychowywani od małego, a nie tak jak u nas, idzie #!$%@? seba z karyną do podbazy i mysli ze za kare tego angola musi sie uczyc. No i jeszcze różnica w sposobie nauczania, tam się mówi mówi i jeszcze raz mówi. A u nas sie uczysz slowek i piszesz kartkowki, wkuwasz gramatyke i piszesz klasówki itd
@viejra: U mnie w gimbazjum normalnie pani/my rozmawiamy prawie cały czas po Angielsku no chyba że ktoś sobie pośmieszkuje czasami, ale to rzadko bo hehe jestem w tej lepszej grupie "zaawansowanej" ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ogólnie dużo więcej nauczyłem się teraz w gimnazjum Angielskiego niż przez 6 lat w podstawówce. Z podstawówki mało co pamiętałem xd W sumie nawet to chyba mój ulubiony przedmiot ;d
@viejra: W liceum moja nauczycielka przygotowywała nas do matury w fajny sposób, miała w książce jakieś scenki, ipytany musiał omówić z nią po angielsku cztery podpunkty dotyczące scenki :D
@Kalafioor: Powiem tak - na studiach pojechałem na Erasmusa i mieszkałem z dwoma ziomkami: Duńczykiem i Amerykaninem. Chyba wówczas nauczyłem się tak naprawdę na serio mówić po angielsku. Po prostu dyskusje były o wszystkim i nie ma, że boli.