Wpis z mikrobloga

#boldupy #pytanie #modameska #coolstory


Mirki, dlaczego kupienie zwyczajnych spodni to miszyn impasybl?
Chciałem nabyć zwykłe, brązowe, materiałowe (w sensie nie dżinsy), co by wyglądały bardziej elegancko niż jeansy i mniej elegancko niż garniturowe. Chinosy się to chyba zwie, ale nie będę stosował tego pojęcia, bo jeszcze się okaże że chinosy to tylko pewien określony krój i wyjdę w internecie na ignoranta. Wiecie, takie spodnie żeby w połączeniu z jakimś fajnym sweterkiem czy koszulą móc pozytywie odróżniać się na tle typków z wydziału (i ogólnie facetów), w większości poubieranych w combo dżinsy+adidaski+bluza. Nastawiłem się mentalnie na dokonywanie transakcji, wypłaciłem z bankomatu 200 cebulionów, żeby Obama nie wiedział w jakim sklepie płacę kartą, no i rozpocząłem rajd po sieciówkach. Pierwsza, druga, trzecia... Zacząłem odczuwać lekkie #!$%@?. Piąta, szósta, siódma... Lekkie #!$%@? przerodziło się w #boldupy Jeszcze tylko ósma i dziewiąta i ze łzami w oczach wróciłem do domu.
Dlaczego, do wuja jasnego nie mogę kupić normalnych, klasycznych spodni? Co nie zajdę do sieciówki i sobie nie wybiorę (albo nie poda mi jakaś pani uprzejma), to rureczki. Rureczki, rureczki, rureczki! Nie dość, że niewygodne strasznie, niezdrowe i ograniczające ruchy, to jeszcze wyglądają po prostu idiotycznie. Autentycznie dziwię się, jak ktoś może w tym chodzić. Nie zakazuję, nie zabraniam, nie boleję nad kryzysem męskości i zagładą cywilizacji europejskiej - po prostu się #!$%@? dziwię. No ale nie ważne, ich życie - ich problemy, a ja biedny zostaję ze swoim - niemożnością kupna normalnych spodni. W jednym sklepie co prawda znalazłem niezłe, pasujące i do swetra, i do golfa, i do koszuli i do jakiejś marynareczki. 309 złotych. Ech...
Czy naprawdę produkowanie takich spodni jest nieopłacalne? No dobra, faktycznie rozglądając się po ulicach można dojść do takiego wniosku, bo albo tak jak mówiłem dżinsy i adidaski, albo metro i lumber (czyli metro po siłce i wizycie u barbera). Ale przecież na pewno musi istnieć sporo ludzi, którzy chcą się ubrać uniwersalnie, trochę elegancko (względem dżinsów), zgodnie z najszerzej pojętym kanonem męskości. Czy naprawdę ubieranie się klasycznie jest aż taką hipsterką? Jak myślicie?

A spodnie o jakie mi chodziło dostałem w końcu w drobnym sklepiku, prowadzonym przez nieliczną z pozostałych na rynku prywatnych właścicielek. Co prawda i tak mają trochę #!$%@? krok, ale i tak są o niebo lepsze od tych rajtuzów z sieciówek.
  • 18
  • Odpowiedz
No dobra, faktycznie rozglądając się po ulicach można dojść do takiego wniosku,


@Fans_Hallada: Nie produkowanie, ale sprzedaż jest nieopłacalna. Sieć sklepów dostaje zniżkę jeśli bierze duże ilości tego samego produktu od jednego producenta. Większości nie opłaca się sprowadzać "zwykłych" spodni bo się słabo sprzedają a magazynowanie ich przez długi czas zwiększa koszty.
  • Odpowiedz
@Fans_Hallada: pewnie spisek, ew. w złym momencie szukałeś, w końcu jest środek lata ;p Niestety trzeba czasami połazić, ja od kilku miesięcy szukam lekkiej zielonej kurtki z kapturem (czegoś co się chyba nazywa parka we współczesnej nomenklaturze szmacianej) i nic mi nie odpowiada.
  • Odpowiedz
W haemie dzisiaj sobie kupiłem takie chinosy, cena 99 złociutkich, też męczy mnie moda na rurkowce, dodatkowo mam dość tęgie uda, ale te które nabyłem pomimo kroju teoretycznie slim fit są naprawdę ok. Wprawdzie rozmiar który dobrałem (łatwo nie było) sprawił, że są jakieś 3 cm za długie, ale da się skrócić u krawca. Obadaj sobie te spodnie, nie wiem czy są brązowe, ja wziąłem beżowe i granatowe.
  • Odpowiedz
@jaksiepatrzy:
Ogólnie podczas swoich poszukiwań zauważyłem, że wbrew pozorom dobrze zaopatrzone są takie właśnie drobne sklepiki i szperaki. Oczywiście nie wszystkie, nie zawsze, nie wszędzie, ale da się dorwać niezłe rzeczy tańsze o kilkadziesiąt złotych głównie przez brak metki z odpowiednim logiem (a czasem nawet i metkę mają). ;)
  • Odpowiedz
@Fans_Hallada: znam ten ból :( Chciałem sobie odświeżyć garderobę kupując jakieś spodnie w "tradycyjncyh" kolorach (jeans, czarne, ciemny grafit). łażę po tych sklepach i same "slim fit". Po 3h łażenia stwierdziłem, że poczekam aż ta moda przeminie i mam nadzieję, że spodnie, które mam wytrzymają do tego czasu...
  • Odpowiedz