Niemieccy żołnierze z 36 SS-Sturmbrigade Dirlewangerwalk prowadzący walki z okna kamienicy przy ulicy Focha 9, z polskimi powstańcami. Warszawa, 1944 r.
@PlonacaZyrafa: widzisz - na jednej szalce wagi są ci co potrafią się poświecić i zostają bohaterami. Po drugiej stronie są zbrodniarze wojenni. Regularne wojsko - żołnierzy - obowiąwzują konwencje i przepisy. A ta banda bandytów była tylko bandą bandytów.
szmaciarze a nie żołnierze , wolał bym kule w łeb za nie wykonanie rozkazu lub dezercję niż zabić dziecko , kobietę w ciąży lub ciężko rannego w szpitalu ... koniec tematu
@Krakussimus: Fanzolisz, żołnierze na wojnie zabijają jak leci. Dlatego to się nazywa wojna a nie pojedynek gentelmanów. Pierdoły o szlachetnych wojakach to są dobre dla dzieci i żon co zostały w domach.
@Zarzad_Powierniczy: przy czym ta formacja była akurat złożona z kryminalistów - najpierw kłusowników, nielegalnych posiadaczy broni itp., a później z morderców, gwałcicieli i tym podobnych.
@UndaMarina: dowództwo SS miało zwyczaj odseparowania różnych nacji w osobnych batalionach. 36 DGr była dywizją niemiecką
@UndaMarina: charakterystyczną cechą sił niemieckich tłumiących powstanie był liczny udział w walce jednostek kolaboracyjnych złożonych z byłych obywateli ZSRR. Mieszkańcy Warszawy określali ich gremialnie mianem „Ukraińców” lub „Kałmuków”, i te określenia pojawiają się najczęściej w przekazie wspomnieniowym. Wynikało to w dużej mierze z wrażenia, jakie wywołały w całej Polsce informacje o zbrodniach dokonywanych na Kresach przez ukraińskich nacjonalistów. W rzeczywistości tylko jedna zwarta jednostka ukraińska walczyła w Warszawie latem 1944. Był
ich dowodca dirlewanger byl takim czlowiekiem, że jak część ludzi zdezerterowało z jego oddziału, to dostał szału i zastrzelił 16 podoficerów, którym podlegali uciekinierzy (stało się to chyba jak dywizję przerzucono na węgry). Nawet nazistowscy zbrodniarze z krwi i kości bardzo źle wyrażali się o tej jednostce - Friedrich Krueger kazał ”usunąć to bydło z jego terenów”, a von dem Bach-Zelewski (gość dowodzący wszystkimi siłami tłumiącymi powstanie) stwierdził: ”była to raczej gromada
@Nebayh: To nie byli żołnierze. O zwierzętach od Dirlewagera proponuję poczytać w zapiskach Mathiasa Schenka o powstaniu. Szczegółowo jest podane kto z kim i dlaczego. Włos się jeży.
@GregPoland: Żołnierz to osoba pełniąca służbę w siłach zbrojnych danego kraju i zobowiązana do obrony jego granic. Żołnierzem jest również osoba wykonująca zadania bojowe poza granicami własnego kraju, zarówno wówczas, gdy kraj ten jest agresorem, jak i w przypadku uczestniczenia sił zbrojnych danego kraju w misjach pokojowych lub siłach szybkiego reagowania w sytuacjach zmuszających społeczność międzynarodową do natychmiastowego zbrojnego współdziałania.
Niemieccy żołnierze z 36 SS-Sturmbrigade Dirlewangerwalk prowadzący walki z okna kamienicy przy ulicy Focha 9, z polskimi powstańcami.
Warszawa, 1944 r.
@UndaMarina: dowództwo SS miało zwyczaj odseparowania różnych nacji w osobnych batalionach. 36 DGr była dywizją niemiecką
Żołnierz to osoba pełniąca służbę w siłach zbrojnych danego kraju i zobowiązana do obrony jego granic. Żołnierzem jest również osoba wykonująca zadania bojowe poza granicami własnego kraju, zarówno wówczas, gdy kraj ten jest agresorem, jak i w przypadku uczestniczenia sił zbrojnych danego kraju w misjach pokojowych lub siłach szybkiego reagowania w sytuacjach zmuszających społeczność międzynarodową do natychmiastowego zbrojnego współdziałania.
więc nie czepiajmy się już tego słowa