Wpis z mikrobloga

Stulejarska przemiana II

Część II
Siema analnymousy, pamiętacie moją opowieść o przemianie Szymona? Obiecałem wam więcej więc więcej będzie! Jeszcze szybko dopowiem, że ta historia też odmieniła życie tej gamma #!$%@? o 180 stopni.
Plan z roksą był prosty. Przyzwyczaić Szymona do innej kobiety jak jego matka. Miał z nią trenować normalne zachowanie, najpierw jakby była jego koleżanką, w której się #!$%@? a potem jak nieznajomą – miał ją podrywać. Wiem jak to brzmi XD podrywanie dziwki, ale od czegoś trzeba w życiu zacząć. Przy okazji powiem, że większość rzeczy pokrywała jego matka i ja, bo on musiał abonamenty do jakichś wowów pokupywać. A co do roksy, to miałem go wziąć z zaskoczenia, prawie na śpiocha – jego gamma umysł zostałby sparaliżowany, przez co ucieczka byłaby niemożliwa.
Roksa miała przyjść gdy nie było ciotko-czegoś. Godzina, która nam odpowiadała to 13:00 bo wykupione bo pogatości 2h. Szymonowi powiedziałem, że przychodzi moja koleżanka i ma się #!$%@?ć jak na swoje własne wesele – tylko bez garnituru (ten baran wszystko bierze dosłownie). Punkt 1, przychodzi roksa „słodkaNapalona20”. No nie powiem, odwaliła się tak, że kutang zaczął wybijać rytm czacza. Ania, bo tak miała na imię, weszła. Zgrabna blondynka, django/django, czerwony płaszcz kończący się przed kolanami. Tak jak z nią ustaliłem, pod spodem miała być ubrana klubowo. I tak była, miniówa uwydatniające wdźieki i ten dekolt. Brałbym jak stulej lolicona.
Szymon momentalnie spanikował XD, myślał że będziemy się ruchać czy co. Uspokoiłem go, że to tylko do ćwiczenia jak ma się zachowywać przy lisicach. Ania też miała się dobrze wczuwać w role. W pierwszym przypadku miała dać dwie opcje: friendzonowanie i lekkie zakochanie. W pierwszym przypadku Szymonowi szło totalnie beznadziejnie. Robił wszystko o co go prosiła XD, aż do tego stopnia, że zaczął robić jej PRZYJACIELSKI (TAK #!$%@? DZIWCE XD) PRZYJACIELSKI MASAŻ i jakiś PEDIKIR XD. Ja #!$%@?, zrobiłem MISSION ABORT i wracamy do punku 1b. Ania miała teraz odwzajemniać uczucie.
Tutaj też #!$%@? strzelił XD. Gdy Szymon dostrzegł, że Ania coś do niego czuje to wszedł poziom wyżej XD. Stwierdził, że już są małżeństwem bo tak będzie mu łatwiej. Teraz wyszedł z niego samiec janusz. A to zupa za słona, a to Ania miała #!$%@?ć i sprzątać pół mieszkania, a on siedział przed telewizorem z piletem w ręku i oglądał mecz. Dziwce nawet sie dostało za to, że nie ma w JEGO lodówce piwa i ma #!$%@?ć do sklepu XD.
Niestety nie przerobiliśmy całego planu, bo trudno było wyrwać Szymona ze stanu błogosłowianego janusza i już była 15. Matka kuzyna przyszła o 16 i zaczęła się dopytywać co to za kobiece zapachy. Szymon coś mamrotał, że moja koleżanka była ale go zjechałem wzrokiem i się zamknął. Powiedziałem, że była tutaj ‘Koleżanka’ Szymona Ania, co ją w barze poznaliśmy XD. Szymon spłonął niczym czarni na stosie KKK. Matka była taka ucieszona, że Szymon wychodzi z przegrywu. A ja stałem tutaj i mój mózg nie ogarniał tego. Tyle lekcji, a ten typ ledwo zmniejszył poziom Stooleya emitowanego ze swojego ciała.
Stwierdziłem, słusznie, że pominąłem ważne element. Szymon na pewno ma jakąś koleżankę co się w niej #!$%@?! Musiałem z niego wyciągnąć tą informacje, potem wybadać loszkę i nakierować ją na naszego hulka (to od tego nagormadzenia gamma). Może wtedy by dało rade go pchnąć do przodu.
Po wielu próbach wyciągnięcia z niego tej informacji w końcu się udało. Panna miała na imię Edyta, nie było jej na fb ani na nk. Brak zdjęcia, ale Szymon mówił, że to 10/10. W jego oczach, czyli w skali stooleya-ruhenheita to była 10. W skali Kalfina to mogło być równie dobrze 10/10 jak i 0/10. Wizja tego, że miałem podejść do laski poniżej 6+/10 była niczym dziecięcy koszmar. Ale trzeba być dobrym samarytaninem.
Poszedłem na uczelnie i znalazłem Edytę. To jest ten jeden przypadek, raz na miliard kiedy skala stooleya i kalfina pokazują ten sam wynik. Edyta to #!$%@? 10/10. Nie da się tego opisać, wyobraźcie sobie najładniejszą kobietę w waszym życiu, wywalcie jej wszystkie wady i potem wszystkie zalety podnieście do potęgi w #!$%@? ja #!$%@?. Na początku myślałem, że to jakaś scena z pornosa albo sen. Anonki musicie wierzyć na słowo, ledwo mogłem się skoncentrować. Afgański wojownik był już gotowy penetrować pobliskie jaskinie.
Edyta okazała się tak samo sympatyczna jak piękna. Ona grzeszyła nawet tym jak mrugała. Pogadaliśmy trochę na różne bzdety a potem na temat Szymona. Otóż uważa, że Szymon jest słodki (witaj królu friendzone XD), jest dobrym słuchaczem i niezawodnym kompanem życia. No to 3 na 1 wymagany punkt do friendzonu zaznaczone XD.
W tym momencie zwątpiłem w Szymona, powiem wam że Edytka naruszyła więzy integralności samca alfa. Zacząłem się stawać beta #!$%@?ą. Jeszcze chwile rozmawiliśmy bo spieszyła się na autobus i powiedziała, że w sobotę organizuje u siebie imprezę. (CZYŻBY WYGRYW?) Zaprosiła Szymona oraz powiedziała, że takiego przystojniaka jakim jestem też z chęcią zobaczy u siebie. W tym momencie uwięziłem ją ruchem zwanym przezemnie „Zatrzask Bezdomnego Ruchacza”. Ewidentnie jej się podobałem, potrafiłem to wyczytać, ona mnie testowała. Zatem powiedziałem jej, że do Szymona przyjeżdża rodzina i nie mam gdznie nocować bo znajomych już nie ma w mieście. Edyta powiedziała, że mogę u niej przenocować.

Szymon już miał zostać na zawsze betą, a ja alfą. Miałem pokazać mu jak działa prawidzwy alfa predator. Do teraz był tylko moim uczniem, teraz będzie moją ofiarą, pokażę mu co i jak. Moi słuchacze, to co się stało sobotniej nocy i w niedziele odmieniło właśnie życie moje i Szymona. Dokończę jutro, bo idę z drugą połówką do kina. Uwielbia takie alfy jak ja.

#pasta #stulejarskaprzemiana
  • 2