Wpis z mikrobloga

Dobra, musze pare słów od siebie naskrobać bo już nie wytrzymuje
Ogolnie dopiero niedawno stałem sie pełnoletnim obywatelem, pierwszy raz pojechałem na zachód zobaczyć jak wygląda tamtejszy świat i jestem pod dużym wrażeniem. Ale po kolei:

Wrociłem z podróży po #holandia oraz #niemcy. Bylem po 2 tygodnie odpowiednio w jednym i drugim kraju.
Co mnie zaskoczyło w pierwszym? Jak tam wylądowałem, i chodziłem po miescie z bagażami każdy w autobusie/tramwaju mnie pytał skąd jestem, co tutaj robie do kogo tu przyjechalem itp. Najdziwniejsze że każdy umiał tam gadac po angielsku i to nie w stylu "kali jeść kali pić" tylko jakby to był ich drugi język.
Ogólnie ludzie byli pozytywni, starsi czy młodsi widać że cieszą się życiem, nie martwią się niczym i tak sobie zyją.
Genialny jest motyw z OV-Chipkaart gdzie jedna karta z chipem pasuje do metra/autobusów/tramwajów/pociągów.
W Jumbo/Alber Hejin byłem zaskoczony takimi skanerami, którego każdy może sobie wziąć, zeskanować zakupy a potem ten skaner pokazujesz kasjerce i płacisz tylko za te produkty które zeskanowałeś. Coś nie do pomyślenia w Polsce, nikt Ci nie zagląda do reklamówki tylko z uśmiechem płacisz i wychodzisz.
Poshizował mnie także recykling butelek, czyli wkładanie tego w maszyny które potem wydają Ci paragon który obniża cene.

Co moge powiedzieć o Niemczech? Troszkę dziwny kraj, dużo turków głównie w Hamburgu. Czasami jak mówiliśmy że jesteśmy z Polski to ludzie reagowali z taką pogardą (głównie starsi). Dodatkowo mało ludzi w ogóle umie mówić w jakimkolwiek stopniu po Angielsku (W metrze nawet widzieliśmy plakaty zachęcające do nauki Angielskiego).
Poza tym, u Niemców widać tą słynną zasadę "Ordnung muss sein". Widać to każdego dnia wszędzie, pracują ciężko ale widać efekty. Ludzie jeżdzą nowymi samochodami, widok starego dziadka w porsche to nic dziwnego. Osobiscie najciekawsze to co widzialem, to było starsze małżeństwo po siedemdziesiątce które jechało w śnieżnobiałym E30 M3 EVO. Szczęka mi opadła jak to zobaczyłem.
Żelki haribo tanie, nawet tańsze niż w Polsce, redbull to samo. Gdyby tylko nie ten język...

Ogółem nie wiem czy każdy taki był zachwycony gdy pierwszy raz pojechał na zachód, czy to tylko takie głośne przemyślenia chłopaka spod wschodniej granicy.

PS. Byłem w Berlinie przez pare godzin - gołym okiem można zauważyć, że znacząco odbiega od zachodnich Niemiec. Niby stolica a jednak...
#rozkminy #podroze #tagujetogowno
nieewiemkuhwa - Dobra, musze pare słów od siebie naskrobać bo już nie wytrzymuje
Ogo...

źródło: comment_HqPH8C0FOVtZ2Pe7h1ckPBrsQH9EVK7d.jpg

Pobierz
  • 12
@nieewiemkuhwa: w Holandii zachwyca mnie, że między miastami przy drogach są chodniki/ścieżki rowerowe i można w miarę bezpiecznie dostać się z jednego miasta do drugiego, za to we Wrocławiu(PL) może i robi się ścieżki rowerowe, ale albo z kostki, albo mające długość 500m i niepołączone z innymi.
@kris007: O tym też zapomniałem! 15 kilometrów jechałem z małego miasteczka do Delftu rowerem specjalną ścieżką gdzie także mogły śmigać skutery, ale tutaj masz racje że fajnie jest to wymyślone. Ale cała Holandia stoi rowerami więc co sie dziwić :D
@nieewiemkuhwa: do Berlina, jadę pierwszy w życiu, za 3 tyg. Ale RFN znam dosyć dobrze. @wysuszony: Nawet nie wiesz jaki to dla mnie szok był. Tylko nikt, ani na wykopie, ani w realu nie chce za bardzo w to wierzyć, smutne. A u nas tak jak mówisz.
@kris007: Niestety samymi drogami tutaj nic nie zdziałasz. U nas jest inna mentalność, tam każdy przepuszcza rowerzyste (nawet nie wiem czy oni nie mają pierwszeństwa), każdy na nich uważa. A w Polsce? a w Polsce jak w lesie... #pdk