Wpis z mikrobloga

@bouncer-traveller: w polsce zawsze pojawiały się takie sękania i głupi wyraz na minie kasjerki a także u "kolejkowiczów", bo kartą płaciłem za 5zł. Jestem w UK od jakiegoś czasu i nawet zdażyło mi się płacić kartą za 1funta i jakoś nikt nie robił problemów.
  • Odpowiedz
@bouncer-traveller: a weź #!$%@?, od tego jest paypass i inne paywave. Mnie powoli zaczyna #!$%@?ć to, że bankomaty w znakomitej większości wypłacają po 50 zł, nie mniej, i zawsze, #!$%@?, zawsze jest sapanie, że "ojezu, znowu pińdziesiąt, nie mam wydać, nie ma pan drobniej?" Nie, #!$%@?, nie mam, może kartą zapłacę? A nie, #!$%@?, kartą od 10 zł.
  • Odpowiedz
@tomash-pl: Jeśli mówią, że od jakiejś kwoty karta to wtedy dzwoń do dostawcy terminala, opisz sytuacje i albo sklep zapłaci karę albo następnym razem zapłacisz kartą nawet za zakupy warte 2 zł. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@i_ll_be_back: ja nie mam czasu się #!$%@?ć z dzwonieniem po dostawcach terminali - ba, kilka razy, na początku, dzwoniłem, pisałem, ale mieli na to wylane po całości. Nie sądzę, żeby coś się zmieniło. Na szczęście coraz więcej firm ma terminale z paypassem i można w 3 sekundy zapłacić nawet za zakupy za 1zł.
  • Odpowiedz
@bouncer-traveller: 1. płacę jak chcę
2. nie noszę sakwy złota, która nierównomiernie ciąży na prawo
3. zajmuje to chwilę
4. w przeciwieństwie do pieniędzy, wiem gdzie jest moja karta i kto jej dotykał
coś jeszcze?
  • Odpowiedz
@bouncer-traveller: Nie noszę kasy przy sobie a nawet jeśli to drobne są na dnie torebki. Nie lubię płacić kartą drobnych kwot,ale czasami nie mam wyboru. Jednak jak ktoś płaci mi 2,5 za drozdzowke kartą ( nie paypassem) to wpadam w szał.
  • Odpowiedz
@bouncer-traveller: Sam czasem tak robię. Ostatnio płaciłem kartą 2 zł za śmietanę, żeby nie rozmieniać kasy. Mam zamiar całkiem się przerzucić na płacenie kartą, bo po pewnym czasie w portfelu robi się ciężko od żółciaków, a płacenie nimi zajmuje dużo dłużej niż kartą. Najpierw liczę je ja, a potem i tak kasjerka musi to zrobić. Płacenie kartą zbliżeniowo jest git.
  • Odpowiedz
Nosić kilogram monet tylko dlatego, żeby jakiś #!$%@? upośledzony prawiczek samiec gamma się ze mnie nie śmiał za mną w kolejce. Sram na ciebie cipko i zapłacę za zapałki kartą. A i przy okazji - #!$%@?ć sklepy z "płatność kartą od 10/20zł".

A w portfelu noszę tylko gotówkę od 50zł.(o ile w ogóle, bo za gruby portfel uwiera mnie w moich rurkach)
  • Odpowiedz
Wyczekałem swoje w kolejce w sklepie, to teraz mam prawo skorzystać z usług oferowanych przy kasie, czy to jest kupno produktów (gotówką, kartą na pin, paypass itd.), opłacenie rachunków, czy też #!$%@? partyjka szachów - jeżeli jest taka możliwość. Nic nikomu do tego w tej sytuacji.

Płatność kartą albo zajmuje mniej czasu albo jest tylko nieco dłuższa od gotówkowej. No ale przecież lepiej chodzić z sakwą złota na wypadek, gdyby pani w
  • Odpowiedz