Wpis z mikrobloga

W ostatnich dniach miałem dwa razy WTF na rowerze.

Raz - mija mnie typ na elektrycznym pod górkę. Rower wyglądał jaka taki trochę #!$%@? holender - czyli pozycja dość wyprostowana, szersze koła (35 na oko) itd. Dojechałem na światłach i rzucam żartem "hehe cheater". Zaczęliśmy rozmawiać i wyszło że typ ścigał się jako pro we Włoszech pierdyliard lat temu jako pro i teraz to na luzie sobie pomyka elektrycznym rowerkiem.

Ustawił na tym rowerku 38km/h, rzucił "keep up" i przeorał mnie po mojej trasie dość mocno... Linie na zakrętach mial 100 razy lepsze od moich mimo tego gównianego zrelaksowanego roweru.

Dwa - widzę typa, rower warty mniej więcej pół mojego koła (a koła mam tanie), tak na oko wełniana koszulka kolarska (kieszeń z tyłu, ale wyglądała jak sweterek). Chwilę jechał za mną (ok, recovery day, ale mimo wszystko), po czym mnie wyprzedził. I w sumie nie miałem siły go wyprzedzić i pogonić, po czym zobaczyłem dlaczego - łyda jak mojej 1.5.

Ergo - nie oceniajmy ludzi po rowerze, a po łydach :D

#rower #przemyslenia #lydyiuda ;)
  • 4
  • Odpowiedz
@grecki: u mnie też jest taki nie pozornie wyglądający Pan który śmiga na starej stalowej szosie,na pierwszy rzut oka nie pozornie wyglądający-ale gdy strzeli z blatu to jest pozamiatane :-) Dodam że ten Pan ma 59 lat i od młodego startuję w zawodach i to na wysokim poziomie :-)
  • Odpowiedz
@grecki: u mnie jeździ dwukrotny Mistrz Polski ze startu wspólnego z początku lat '90, śmiga na wiekowym karbonowym treku, jeździ bardzo mało, ale jak trzeba, to dołoży do pieca, że nie wiadomo za co się złapać.
  • Odpowiedz
@fixie:W mojej wiosce ma rodzinny dom Przemek Niemiec, a w sąsiedniej miejscowości mistrzyni polski juniorów na szosie 2014 , nigdy nie wiadomo kto cię objedzie...
  • Odpowiedz