Wpis z mikrobloga

@vitalic_stamina: Wychodzę z założenia że mówimy o "normalnym" samochodzie, ponieważ takie za 0,5 mln zł są znacznie profesjonalniej kradzione. Złodziej w takim przypadku nie szuka czy coś zamontowanego jest w samochodzie czy nie, a po prostu stara się jak najsprawniej dotrzeć do dziupli. Wtedy to zależy od "monterów" jak szybko się wezmą za rozkręcanie oraz od osoby która nam to założyła. O ile urządzenie jest głęboko schowane, tak że nie jest