Wpis z mikrobloga

@wombatlbn:
Auto do jazdy na codzień można sobie gazować, bo jest często w użytku i faktycznie wychodzi taniej.
Natomiast montowanie instalacji LPG w aucie którego właściciel raz na jakiś czas wybiera się na przejażdżkę jest głupotą.
Równie dobrze można by tym Ferrari jeździć po bułki, albo do pracy - ma to tyle samo sensu.
którego właściciel raz na jakiś czas wybiera się na przejażdżkę jest głupotą.


@oficer-prowadzacy: Uzasadnij. Jeżeli jeździ na tyle, że faktycznie oszczędza to nie jest to głupie. I tyle, bez względu co sobie wymyślisz.

Głupotą może być najwyżej montowanie byle jakiej instalacji bez uwzględnienia "potrzeb" czy typu silnika, robienie na skróty, "druciarstwo" itp. Ale, w przypadku takich ludzi, to nawet i bez LPG będą drogie auto naprawiać u mietka w stodole drutami
@wombatlbn:
Chociażby obniża moc silnika. Jakby Ferrari montowało diesle w autach, to też byś twierdził, że jest OK?


To może teraz ty uzasadnij dlaczego by takom autem jeździć po bułki (powód "dla szpanu" się nie liczy).
Chociażby obniża moc silnika.


@oficer-prowadzacy: Nie każda instalacja i nie zawsze, chociażby wtrysk gazu w stanie ciekłym nie obniża mocy, nie powoduje wzrostu spalania, nie zużywa "bardziej" silnika i jest bezobsługowy (nie ma konieczności wymiany filtrów itp). Nie ma różnicy czy auto jedzie na LPG czy Pb.

To może teraz ty uzasadnij dlaczego by takom autem jeździć po bułki (powód "dla szpanu" się nie liczy).


@oficer-prowadzacy: j/w. Skoro nie ma
@wombatlbn:
Choćby dlatego nie, że ktoś kto ma Ferrari, ma też najpewniej drugie, zwykłe auto do jazdy na codzień.
I tam może montować instalację.

Tak w ogóle to jeszcze brakuje żeby to Ferrari miało zainstalowane z przodu LEDy do jazdy dziennej ( ͡° ͜ʖ ͡°)