Wpis z mikrobloga

nie wiem czy ktos bedzie zainteresowany, ale wlasnie ukonczylem 6 tygodniowy cykl treningowy Jonniego Candito, dostepny za darmo na jego stronce (jest gotowa tabelka w wordzie, wpisujemy na elo 1RM w trzech bojach). wiem ze jest tutaj pare osob ktorzy znaja tego amerykanskiego trojboiste a ja go osobiscie tez lubie, dlatego kilka moich spostrzezen po tym cyklu:
1) jesli chodzi o ogolny progres silowy w trzech glownych bojach to: plaska 70 -> 73; siady 105 -> 110; martwy 135 -> 140. moj staz na silce to niecaly rok regularnego dzwigania kilka razy w tygodniu (zaczynalem z poziomu 64 kg 176 cm i teraz okolo 79-80 kg), przed tym treningiem robilem zmodyfikowany phul
2) klatka bez komentarzy, to jest moja najslabsza partia chyba, i szczerze mowiac nie czuje na niej duzego progressu
3) siady calkiem fajnie, troche oszukalem na poczatku wklikajac maxa 105 bo wiem ze dalbym rade 110, ale i tak czuje zdecydowany wzrost sily w nogach i to 110 aktualnego maxa to na lekkosci
4) o martwy sie martwilem bo mialem wrazenie ze jest rozpisany po macoszemu i plan jest nastawiony priorytetowo na siady, ale koniec koncow progress jest zauwazalny i spoko
5) zdecydowanie mi #!$%@? plecy, przed candito podciagalem sie 10 razy bez obciazenia i w nastepnych seriach juz spadalo, teraz robie 12 powt + 12 + 10 + 8 bez obciazenia i lekko, a podciagam sie po wioslowaniu sztanga, oczywiscie nachwytem
6) na barkach jest progress, lekka hipertrofia, jeszcze nie wiem jak z konkretnym wzrostem sily ale bankowo jest

wchodze od razu na drugi cykl bez deloada, bo nie czuje potrzeby na ten moment, chociaz moge to zmienic w trakcie, bo zdrowie najwazniejsze

w trakcie cyklu oficjalnie skonczylem masowke, zaczalem jesc tyle ile chcialem (jedzenie znowu zaczelo byc przyjemnoscia a nie kara, #pdk) a w dni NT dorzucilem cardio, ale nie odczulem problemow z regeneracja kopyt (o co sie martwilem)
#mikrokoksy