Wpis z mikrobloga

417 854 - 20 - 59 - 103 = 417 672

20 km z wtorku - dwa razy mnie zmoczyło. Durna chmura mnie goniła - wkurzyłam się i pojechałam do domu. Jeszcze dobrze się nie przebrałam, a już zaczęło się wypogadzać...

59 km to środa i taki skwar, taka duchota, że głowa mała. ;) A Kaśka idiotka pojechała sobie po 12-ej na ścieżkę wzdłuż Alei Solidarności w Lublinie, gdzie cienia nie uświadczysz...Spotkany tam starszy pan pytał, czy mi się chce w ten najgorszy upał jeździć na rowerze. :)

Stówa z piątku - bardzo jestem z niej zadowolona. Jak dla mnie to było odrobinkę za ciepło, ale ogarnęłam cały dystans tylko z krótkimi przerwami na picie i jedzenie. Zjadłam rogalika, nektarynkę i banana i wystarczyło. :) Średnia prędkość troszkę powyżej 21 km/h - było dobrze.

#rowerowyrownik #rowerowylublin #100km
Pobierz Kejcia26 - 417 854 - 20 - 59 - 103 = 417 672

20 km z wtorku - dwa razy mnie zmoczy...
źródło: comment_VzzwxC32aorHC8dQ0TjToX0E2CRRnDFX.jpg
  • 10
@Kejcia26: No cóż pracę mam niezbyt regularną. Raz się nudzę do 15 w biurze, a jak przychodzi robota to siedzę do 18 albo dalej. Czasami i w soboty. Częste delegacje na kilka dni i nie ma jak roweru ze sobą zabrać. Trudno to pogodzić z jazdą na rowerze, tym bardziej, że na dłuższe dystanse potrzeba więcej czasu. Ten tydzień wykorzystałem najlepiej jak się dało. W następnym posucha bo delegacja... Forma też
@sickonce: Ważne, że w ogóle jeździsz! :-) Ja to zawsze cały plecak picia - muszę sobie w końcu bidon kupić. XD Też nie planuję za bardzo, bo potem i tak nie ogarniam. Nie tak dawno, stojąc z mapą w ręku pytałam gościa jak mam jechać, bo nie miałam pojęcia w którą stronę skręcić. XD Takich nieogarów jak ja to pewnie nie ma za wiele. :-D