Miraski, z kumplem zgaduję sie od jakiegoś czasu na #eurotrip za pomocą #autostop. I w końcu się zdecydowaliśy. Jako, że doświadczenie poruszania się tym środkiem transportu za granicą nikłe, mam pytanie do bardziej doświadczonych. Otóż planujemy zrobić "pętelkę". Warszawa -> Kraków -> Słowacja -> Węgry -> Chorwacja -> zahaczyć o Italię (z Włoch do Słowenii bierzemy autobus-podobno autostop zakazany u nich), Słowenia, Austria -> powrót do ojczyzny przez Czechy. W wyszczególnionych krajach planujemy zwiedzić stolice, bądź inne ciekawe miasto i przenocować. Tak, czasu mamy dużo :D 1. Jak w owych rejonach kierowcy zapatrują się na temat opłaty (o ile występuję) za autostradę? 2. Gdzie rozkładać namiot (ogólnie zakładamy noclegi w schroniskach dla młodzieży itp., ale warto być ubezpieczonym)? Przy stacjach, na odludziu? Prosić miejscowych o możliwość rozłożenia namiotu na ich ogródku? 3. Jaki poziom językowy tam panuję? Da się z nimi dogadać po angielsku, czy przeważnie pytać o możliwość podwózki w ich ojczystym języku? 4. Ostatnie pytanie dotyczy autostrad. Jako, że pochodzimy ze wschodu to obycie z autostradami również małe ^^. Na przykład, jedziemy autostradą i chcemy dostać się do miasta które mijamy. Gdzie wysiąść, i jak do owego miasta się dostać. Ze względów bezpieczeństwa i odległości nie będziemy szli do najbliższego zjazdu. Poprosić o zjechania z autostrady (osobiście wydaje mi się to nachalne)? Wysiąść na stacji i szukać kogoś kto jedzie do tego miasta? #autostop
1. Jadąc autostopem nie zrzucasz się na autostradę. 2. Trawniki na stacjach zwykle bezproblemowo, toalety dla niepełnosprawnych (są czyste ale małe, jako emergency). Jeśli chcecie szybko dotrzeć to nie zjeżdżajcie z autostrady, wtedy miejscowi odpadają. Bardzo ciężko jest wrócić na autostradę, a łapanie na bramkach jest mało skuteczne (bo nielegalne, choć im bardziej na południe tym łatwiej). 3. Zależy jak trafisz, zwykle angielski wśród młodszych, ale zawsze dogadasz się piktogramami
@mambol: Dzięki za wskazówki. akurat zaplanowany mamy przystanek po środku autostrady (jezioro Balaton na Węgrzech). Co radziłbyś w takiej sytuacji robić?
@Clearview: nie no bez przesady, tam od południa do miast są 2 km to przejdziecie :D Jak traficie na fajnego kierowcę to Was podrzuci do miasta bo praktycznie nie nadkłada kilometrów. Bardziej bym się bał o powrót, szukajcie turystów nad jeziorem którzy lecą w Waszym kierunku. Nie bójcie się nawet stopów na następną stację benzynową, czasem takie ratują życie bo zbierają ruch z całego miasta itp.
@Clearview: Ale w sumie jedźcie na dzika, jest więcej przygód które się potem wspomina jak się nie zastosuje do tego co teraz wiesz :D Z kumplem wracaliśmy ze dwa razy bez mapy bo została w czyimś aucie i nie zajęło nam to dużo dłużej.
@Clearview: 1.NIGDY nic nie plac! Autostop byl , jest i bedzie za free. Jesli zaplacisz , to nauczysz danego kierowce, ze kazdy nastepny autostopowicz tez mu zaplaci - a to juz nie auostop! 2. wszystkie opcje sa ok. Ja osobiscie nie bawilbym sie w namiot, tylko spal na karimacie po krzakach, a jesli noc cie zlapie na stacji, to wbijasz sie na dach - bezpiecznie, ciekawie i budzisz sie razem ze
@mambol: to będzie nasz debiut za granicą, więc ogólny zarys planu mamy. I tak pewnie zboczymy z kursu i wylądujemy w Bułgarii ^^. I właśnie o to nam chodzi - o przygodę. Moglibyśmy jechać/lecieć do Splitu all inclusive i leżeć plackiem w jednym miejscu. To nie wakacje, to lenistwo.
@Clearview: to zaplanujcie kilka dni wolnego po powrocie żeby fizycznie odpocząć od stopowania. Warto czasem odpocząć w tirze, dłuższy dystans, pewny ale idzie powoli.
@HcRulezzz: choć pewnie będą dni że zrobią i 500 :) Ale nie można się też zniechęcać staniem po kilka godzin w jednym miejscu.
@Clearview: 2. Ja tam sypiałem przy stacjach. Schroniska dla młodzieży to zbytnia wygoda ( ͡°͜ʖ͡°) Czasem stacje są otoczone takim wałem ziemnym to można się za nim ulokować. Gorzej w miastach i w nich nie potrafię się usadowić.
A co do nielegalnego autostopu we Włoszech. Podobno jest, ale jednak ludzie jakoś jeżdżą. Warto poczytać trochę historii o tym, to i bus może być zbędny. Chyba
@Kowal04: wlochy,, kwestja nielegala przeszkadza tylko w ten sposob, ze mniej ludzi sie zatrzymuje, ale policja nic nie robi - dopuki oczywiecie nie probujesz zatrzymac patrolu :D :D
Otóż planujemy zrobić "pętelkę". Warszawa -> Kraków -> Słowacja -> Węgry -> Chorwacja -> zahaczyć o Italię (z Włoch do Słowenii bierzemy autobus-podobno autostop zakazany u nich), Słowenia, Austria -> powrót do ojczyzny przez Czechy. W wyszczególnionych krajach planujemy zwiedzić stolice, bądź inne ciekawe miasto i przenocować. Tak, czasu mamy dużo :D
1. Jak w owych rejonach kierowcy zapatrują się na temat opłaty (o ile występuję) za autostradę?
2. Gdzie rozkładać namiot (ogólnie zakładamy noclegi w schroniskach dla młodzieży itp., ale warto być ubezpieczonym)? Przy stacjach, na odludziu? Prosić miejscowych o możliwość rozłożenia namiotu na ich ogródku?
3. Jaki poziom językowy tam panuję? Da się z nimi dogadać po angielsku, czy przeważnie pytać o możliwość podwózki w ich ojczystym języku?
4. Ostatnie pytanie dotyczy autostrad. Jako, że pochodzimy ze wschodu to obycie z autostradami również małe ^^. Na przykład, jedziemy autostradą i chcemy dostać się do miasta które mijamy. Gdzie wysiąść, i jak do owego miasta się dostać. Ze względów bezpieczeństwa i odległości nie będziemy szli do najbliższego zjazdu. Poprosić o zjechania z autostrady (osobiście wydaje mi się to nachalne)? Wysiąść na stacji i szukać kogoś kto jedzie do tego miasta?
#autostop
1. Jadąc autostopem nie zrzucasz się na autostradę.
2. Trawniki na stacjach zwykle bezproblemowo, toalety dla niepełnosprawnych (są czyste ale małe, jako emergency). Jeśli chcecie szybko dotrzeć to nie zjeżdżajcie z autostrady, wtedy miejscowi odpadają. Bardzo ciężko jest wrócić na autostradę, a łapanie na bramkach jest mało skuteczne (bo nielegalne, choć im bardziej na południe tym łatwiej).
3. Zależy jak trafisz, zwykle angielski wśród młodszych, ale zawsze dogadasz się piktogramami
akurat zaplanowany mamy przystanek po środku autostrady (jezioro Balaton na Węgrzech). Co radziłbyś w takiej sytuacji robić?
2. wszystkie opcje sa ok. Ja osobiscie nie bawilbym sie w namiot, tylko spal na karimacie po krzakach, a jesli noc cie zlapie na stacji, to wbijasz sie na dach - bezpiecznie, ciekawie i budzisz sie razem ze
@HcRulezzz: choć pewnie będą dni że zrobią i 500 :) Ale nie można się też zniechęcać staniem po kilka godzin w jednym miejscu.
2. Ja tam sypiałem przy stacjach. Schroniska dla młodzieży to zbytnia wygoda ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czasem stacje są otoczone takim wałem ziemnym to można się za nim ulokować. Gorzej w miastach i w nich nie potrafię się usadowić.
A co do nielegalnego autostopu we Włoszech. Podobno jest, ale jednak ludzie jakoś jeżdżą. Warto poczytać trochę historii o tym, to i bus może być zbędny. Chyba