Wpis z mikrobloga

takich parę wspomnień:
w gdańsku przy dworcu pkp montowałem reklamę na wieżowcu, gdy parę km od nas przechodziła burza. Ulot na spiczastych metalowych elementach skwierczał jak w rozdzielni WN. Mówiłem ludziom schowajmy się, bo to typowe zjawisko tuż przed uderzeniem pioruna, a jak tu pieprznie to nas posmaży. ale zostałem olany. szczęśliwie wtedy nie miałem racji.
za to w warszawie koło służewca ledwo uciekłem przed piorunem z dachu do klatki schodowej. tak