Wpis z mikrobloga

@CzapkaG: Ano niestety. Jednak utrzymanie w nienagannym stanie technicznym starego samochodu jest zbyt kosztowne. Zwłaszcza gdy nie jest to jedyny samochód w rodzinie to człowiek zaczyna się zastanawiać czy kasy wydawanej na blache nie przeznaczyć jednak na coś innego.
@aKu_: Ale że co? Rozwiałem jakie wątpliwości? Żeby jeździć czy żeby nie jeździć na co dzień? Bo powiem tak. Jeśli to jedyne auto w rodzinie to jak najbardziej nadaje sie do codziennej eksploatacji. Jeśli dodatkowe to według mnie jeśli dochód rodziny nie przekracza jakiś 7-8 tys. to utrzymanie dwóch aut w tym W124 z tak dużym silnikiem może być kłopotliwe (wszelkie ubezpieczenia x 2, naprawy - bo to że w124 nie
@pavulon78: chorowałem na w124 od dłuższego czasu (bo silnik, bo sie nie psuje). Pisząc że wydawałeś tyle i tyle zniechęciłeś mnie do zakupu starego samochodu. Robię duże przebiegi i jeśli muszę wymienić coś więcej poza częściami eksploatacyjnymi powoduje, że samochód staje się b. dużym obciążeniem dla mnie. Liczyłem że takim W124 pojeżdżę 5 lat bez dokładania do blacharki i silnika. Zastanawiałem się jeszcze nad Volvo s70 z silnikiem R5 2.5tdi.... Czego
@aKu_: Szczerze mówiąc to teraz nic nie będę szukał. Żona ma trudniejszy dojazd do pracy więc ona będzie dalej korzystać z 2 letniego fiaciora którego mamy, ja jak jest ciepło będę dalej jeździł rowerem (bo teraz tez w okresie letnim dojeżdżam do pracy rowerem), zimą przesiądę się na komunikację miejską (dojazd do pracy autobusem lub tramwajem zajmuje mi jakieś pół godziny).
Z kosztów które wymieniłem najwieksza część to oczywiście paliwo (ten
@aKu_: Po mieście mniej niż 10l nie spali. Nie ma na to szans. Duży silnik, 6 cylindrów, turbo, automat. To wszystko robi swoje. I przede wszystkim technologia z lat 80tych.