Wpis z mikrobloga

#polskiedrogi

Sytuacja, w jakiej mam ochotę pośmiać się w twarz i odczuwam dziką satysfakcję...
Jadę i tak 60 na 50... Niemniej gostek za mną nie wytrzymuje. Rozpoczyna wyprzedzanie jeszcze na podwójnej ciągłej, żeby tylko zmieścić się przed przejściem dla pieszych. Kilkaset metrów i światła. Stoi. Ja na drugi pas i bez zwalniania przemykam przez właśnie co zapalone zielone. Wracam na prawy i wciąż 65 już (formalnie teren, ale dwa pasy, zero ludzi). On dogania i sadowi się na lewym, co by mnie wyprzedzić. Przed nim jeszcze jeden też by chciał. Ale zakręt pokonują wolniej niż ja. Kolejne światła. Na lewym, na który tak wszyscy gonią, stoi jakiś z paką. Prawy pusty. Tamci dwaj zostają na lewym. Po zielonym i kilkunastu sekundach jestem już kilkaset metrów przed wyprzedzającym i mogę się śmiać z jego niecierpliwego wyprzedzania.
  • 29
@Dzyszla: W mieście tak, ale na innych drogach wyprzedzanie sporo daje, w szczególności, gdy ktoś jedzie 70 - 80 km/h. Oczywiście bywa też tak, że spotykacie się na kolejnych światłach, ale jeśli manewr wyprzedzania był bezpieczny, to czemu nie.
sporo daje


@bhat: Z moich obserwacji wynika, że nie więcej niż 10 minut na 100 km. No chyba, że ktoś jedzie 70 km/h, a Ty 150.
@LudwigErhard: Trochę cumplu igrasz. Hamowanie komuś przed maską na drodze szybkiego ruchu (czyli zakładając prędkości powyżej 100 km/h) to niezbyt rozsądny pomysł, jeden z częstszych schematów śmiertelnych wypadków na trasach dwupasmowych to wpadanie tirom pod naczepę (czyli załóżmy Ty hamujesz, osobówka w Ciebie wali
@Jakub_Puchatek: Z mojego doświadczenia różnice na dłuższych trasach były dość duże i sięgały kilkudziesięciu minut do ponad godziny. Ja wolę jechać szybko i być wcześniej, jadąc wciąż bezpiecznie, niż toczyć się 90 km/h przez kilka godzin.
@bhat: @bhat: Z doświadczenia - na odcinku 15 km tylko 2/10 udaje się "uciec". W pozostałych przypadkach doganiam na światłach. Po drodze 4 skrzyżowania z inteligentnymi światłami i 2 na przejściach. Ruch duży, możliwości wyprzedzania znikome (często zachodzi ono bardzo agresywnie).

Choć ten omawiany to akurat był tylko krótki, 1 km odcinek.
@LudwigErhard: ale nie bądź taki nadgorliwy. Skończ wyprzedzać i zmień pas na prawy a debil niech dalej #!$%@?. Nie widzę powodu żeby się stresować i przyczyniać do powodowania niebezpiecznych sytuacji.