Wpis z mikrobloga

@Krecik-z-klatki: Nie toleruję puszczalstwa, nawet mentalnego
Np. jeśli baba tylko wspomni o swoim byłym, daję jej 5 minut na opuszczenie posiadłości, a potem spuszczam psy. I nawet nie patrzę na nią, tylko moja twarz przybiera wyraz obojętny, oczy zdają się spoglądać w studnię wieczności, zakładam mój bajerancki satynowy szlafrok ze smokiem, nalewam sobie drinka, podchodzę do okna i po chwili wpatrywania się w bezkres kosmosu mówię "Masz pięć minut", poparte magicznym