Aktywne Wpisy
Wybierz swojego bohatera:
Adrian Zandberg – lat 44. Doktor nauk humanistycznych, ukończył historię. Pracował jako wykładowca.
Władysław Kosiniak Kamysz – lat 42. Doktor nauk medycznych, ukończył medycynę. Krótko pracował jako lekarz, praktycznie od początku XXI wieku zajmuje się głównie polityką.
Donald Tusk – lat 66. Historyk. Całe życie polityk.
Jarosław Kaczyński – lat w #!$%@?. Doktor nauk prawnych. Całe życie polityk.
Szymon Hołownia – lat 47. Studiów nie ukończył. Pracował jako dziennikarz
Adrian Zandberg – lat 44. Doktor nauk humanistycznych, ukończył historię. Pracował jako wykładowca.
Władysław Kosiniak Kamysz – lat 42. Doktor nauk medycznych, ukończył medycynę. Krótko pracował jako lekarz, praktycznie od początku XXI wieku zajmuje się głównie polityką.
Donald Tusk – lat 66. Historyk. Całe życie polityk.
Jarosław Kaczyński – lat w #!$%@?. Doktor nauk prawnych. Całe życie polityk.
Szymon Hołownia – lat 47. Studiów nie ukończył. Pracował jako dziennikarz
#p0lka
Odnośnie zamordowanej dziewczyny w Grecji...
Jakim trzeba być socjopatą, żeby pisać takie rzeczy i naśmiewać się z ludzkiej tragedii? Kim trzeba być, żeby w obliczu takich wydarzeń nie wykazać nawet cienia empatii dla ofiary tylko krytykować ją za jej wybory i obwiniać za to co się stało? Kim trzeba być żeby mówić źle o dziewczynie, którą zgwałcono i zamordowano sugerując, że "sama się o to prosiła", skoro poszła gdzieś z Habibim/Mokebe?
Odnośnie zamordowanej dziewczyny w Grecji...
Jakim trzeba być socjopatą, żeby pisać takie rzeczy i naśmiewać się z ludzkiej tragedii? Kim trzeba być, żeby w obliczu takich wydarzeń nie wykazać nawet cienia empatii dla ofiary tylko krytykować ją za jej wybory i obwiniać za to co się stało? Kim trzeba być żeby mówić źle o dziewczynie, którą zgwałcono i zamordowano sugerując, że "sama się o to prosiła", skoro poszła gdzieś z Habibim/Mokebe?
pewnego popoludnia robilem sobie jajecznice. juz prawie ja konczac, tatele przyszedl i mowi
nie zdazylem powiedziec slowa, a stary juz gdzies #!$%@?. matka przyszla do kuchni, popatrzyla sie jak sroka i rowniez #!$%@? gdzies. no #!$%@?, dokonczylem, wykladam jedzenie na talerz i wolam tetele. tatele przylatuje, bierze patelnie, stawia ja na zlewie i nalewa do niej wody z jakiegos wielkiego sloika, ktory zapewne pamieta czasy starego jak mnie robil.
no nic, siadam, jem, a tu tatele znowu cos #!$%@?, trzaskajac drzwiczkami od szafki. wyciaga sitko, kladzie je na misce i #!$%@? wode z patelni przez to sitko
skonsternowany przygladam sie, polykajac porcje jajecznicy zagryzionej chlebem i pytam tatele
losowosc taka wielka, ze nie zdazylem zrozumiec co sie stalo, a stary juz #!$%@? do lazienki, ja za nim. wyobrazcie sobie, ze ten #!$%@? umyl sobie smierdzace nogi w wodzie po jajecznicy xd co wiecej, ten wielki sloik #!$%@? uprzednio pod rynne i sami wiecie co bylo dalej. i tak nikt nie uwierzy, ale musialem zapostowac. sugerowanie, ze ktos to przebije.
a pozniej ta woda splukal gowno w kiblu ps to prawda, a teraz ide na maraton zezuncji.
#pasta #heheszki