Wpis z mikrobloga

#coolstory #bananoweopowiesci

Chciałbym się z wami podzielić pewną historią z mojego życia.

Wszystko zaczęło się gdy chodziłem do liceum. Była ze mną w klasie taka jedna dziewczyny, z twarzy całkiem ładna ale dosyć gruba. Los tak chciał że jej się bardzo spodobałem, ciągle za mną łaziła, odrabiała za mnie lekcje itp. Było mi to nawet na rękę, w czasie gdy ona zajmowała się moimi zadaniami domowymi ja chodziłem po klubach z kumplami i wyrywałem laski.

Po kilku miesiącach zaczęło mi się wydawać że schudła, nie był już z niej taki wieprz, powiedział bym raczej że "lekko puszysta". Układ taki trwał jeszcze jakiś czas aż pod koniec szkoły zrobiła się z niej niezła laska.

Kiedyś tak się zdarzyło że zachorowała i nie było jej w szkole, nie miała jak mi przekazać przygotowanego dla mnie referatu więc przyniosła mi go wieczorem do domu.

To co mi wtedy powiedziała zupełnie mnie zszokowało!
Wyznała mi że mnie kochała przez te wszystkie lata i schudła specjalnie dla mnie, nie obchodzi jej to że teraz inni się za nią uganiają i chce być tylko ze mną.
W tym czasie nie szukałem stałego związku i zaliczałem w klubie jakąś nieznajomą przynajmniej raz w tygodniu - powiedziałem jej o tym.
Powiedziała mi że jej to nie obchodzi i skoro nie chcę być z nią na stałe to możemy się po po prostu "zabawiać" i dalej mogę robić to co robiłem. Wytłumaczyła mi że nie może być z nikim innym bo mnie kocha.

Trwało to wszystko przez kilka dobrych lat, ja chodziłem nadal po klubach i zachodziłem czasem do niej gdy miałem potrzebę, ona zawsze na mnie czekała, nie wyobrażała sobie być z kimś innym.

W końcu musiałem to zakończyć, postanowiłem wyjechać z kraju.
Wyjaśniłem jej wszystko, chciała jechać ze mną, ale się nie zgodziłem.
Ponad 4 lata jestem już poza Polską i ona pisze do mnie co tydzień na Facebooku, nadal nikogo nie ma i czeka na mnie. Ja prowadzę dalej taki tryb życia jak w Polsce, kluby, alkohol, jednorazowe znajomości.