Wpis z mikrobloga

Drobna informacja.
Skoro uważacie, że powinnam rozwiesić ogłoszenia na wsi, że znalazłam kota, ok. Jutro jadę i rozwieszę ogłoszenia. Bo niby ktoś tam może za nim tęsknić. OK. Czyli zakładamy, że znajdzie się jego właściciel. Tak więc, proszę @xblackwidowx i @etui64 o nie wysyłanie mi rzeczy dla kota.
I skoro mam szukać właścicieli, to niepotrzebnie nadawałam kotce imię. Tak więc, kasujemy to, bo przecież ktoś gdzieś ją musiał inaczej nazwać.
#!$%@? z tym, że jestem osobą wrażliwą, że nie śpię po nocach, bo się martwię i płaczę w poduszkę, że ja też mam jakieś uczucia, że się do kota przywiązałam, że staram się dla niej jak najlepiej. Lepsi prawdziwi właściciele, choćby najgorsi.
Skoro kot nie ma imienia, to tag też jest zupełnie bez sensu, ale nie będę go już zmieniać.
Osoby zirytowane moim zachowaniem i chcące odzyskać swoje pieniądze, które wpłacili, proszeni są na priv z tytułem przelewu.
#felicjazdrowieje #zaleagnieszki
  • 102
  • Odpowiedz
@ostrzyjnoz: skąd wiesz że był trzymany w domu?

Poza tym - jak bardzo się chcesz dowiedzieć czy ktoś go nie szuka to zamiast drukować ulotki po prostu wejdź do netu i sprawdź ogłoszenia z okolicy, czy ktoś szuka takiego kota.
  • Odpowiedz
  • 0
@Wandsbeker: Widać to po jego zachowaniu i stanie zewnętrznym (bez pasożytów, dobrze wyżywiony), potwierdziła to też weterynarz.
Oczywiście. Sprawdzałam olx, grupy na Facebooku z moich okolic, kartki u weterynarza... Jak mówiłam, wracałam w piątek z zalewu, który odwiedzają okoliczne wsie i dwa miasta. Żadnej kartki. Po drodze też nie, na żadnym słupie, na żadnym przystanku (zawsze jak tylko widzę takie ogłoszenie, to czytam, z czystej ciekawości). A przypomnę, że kot
  • Odpowiedz