Wpis z mikrobloga

Mirki, potrzebuję męskiego punktu widzenia.

Podoba mi się Mirek. Bardzo.

Ale od początku. Zaprzyjaźniliśmy się jakieś 5 miesięcy temu. Świetnie się nam rozmawia. Podobne poczucie humoru, wredne charaktery, gust muzyczny i życiowy. Tak świetnie się nam rozmawiało, że opowiadaliśmy sobie różne rzeczy. On mi o dziewczynie, która robiła go w #!$%@?. Ja jemu o nim tak naprawdę, choć nie był świadomy. W końcu zebrałam się na odwagę i powiedziałam mu, że to o nim było. Powiedział, że docenia, ale możemy być tylko przyjaciółmi. Dał mi czas na dojście do siebie i znowu zaczęliśmy rozmawiać.

Tylko, że on mi nie przeszedł. A jego styl bycia (nie jest Sebixem) i osobowość powodują, że mam mętlik w głowie. Jak mówię, że idę gdzieś z kolegą – pyta co to za kumpel, co, gdzie i jak. Za każdym razem. Czasem przyznaje, że jest zazdrosny.

Wie, co na mnie działa, i dręczy mnie tym za każdym razem jak się widzimy. I jeszcze się do tego otwarcie przyznaje. A ja nie potrafię przestać o nim myśleć

Kiedyś, w przypływie odwagi, poprosiłam go, żeby urwał kontakt. Wyśmiał ten pomysł, bo podobno chce być kumplem. I mamy wspólnych znajomych. I cyklicznie, co jakiś czas, pyta jak moja głowa. I ja cyklicznie odpowiadam, że źle. A on wciąż się kręci obok…

Wiem, że wielki skrót, ale może mi to ktoś zinterpretować?

#niebieskiepaski #gorzkiezale #feels #friendzone
  • 12
@kkastankaaa: bawi się Tobą, jest mu wygodnie dlatego nie rezygnuje z tej znajomości - pewnie jesteś na każde jego zawołanie i to mu odpowiada. Ale prawda jest taka, że nigdy z Tobą nie będzie - zresztą już Ci to powiedział. A to, że Ci się wydaje, że jest zazdrosny.. no coż, w takiej sytuacji zwykłe pytanie interpretuje się na swoją korzyść. Nie piszę, żeby Cię zdołować, po prostu przerabiałam taką sytuację.