Wpis z mikrobloga

Pracuję w brytyjskiej telewizji jako programista, ale w open space z ludźmi z różnych działów, w tym także analitykami, marketingowcami itd. Różowych pasków trochę jest. Wśród nich wszystkich wpadła mi w oko taka czarnulka, bardzo ładna, 9/10 - zgrabna, ładna twarz, ładne włosy. Pojawiała się w biurze bardzo sporadycznie i nigdy jakoś nie miałem okazji jej zobaczyć naprawdę z bliska. Aż do dziś - i był to moment spod znaku WTF. Okazało się, że panna ma tak upudrowaną twarz, że wyglądała jak jakaś woskowa maska pośmiertna. Kształt twarzy ma bardzo ładny, nie zauważyłem żadnych bruzd na skórze, które wskazywałyby na jakieś blizny lub wypryski które byłaby potrzeba maskować pudrem, więc po co się tak wyszpachlowała to nie wiem. Wygląda to nienaturalnie, niezdrowo, spłaszcza twarz, odejmuje blasku aparycji. Nie wiem co te #rozowepaski sobie myślą robiąc z twarzy malowidło, chyba #logikarozowychpaskow

#rozczarowanie #pracbaza
  • 4
@Ornament: gdyby ogarniała tajniki makijażu, to nawet "szpachla" wyglądałaby mniej wulgarnie za sprawą konturowania, rozswietlania, rozu - przestrzennosc byłaby zachowana.
inna sprawa, ze wiele kobiet, i to ładnych, przesadza z ilościa warstw poszczególnych kosmetykow. po co? nie wiadomo.
chyba, ze to makijaz przed kamere/do zdjec, wtedy naklada sie go duuzo, ale i tak zachowuje "3d"