Wpis z mikrobloga

@cruc: wśród fanatyków jak wszędzie ;) Wcześniej taki wyraźny podział sprzętowy to byli Canoniarze i Nikoniarze, ale to było raczej żartobliwe. Zdjęciuję bardzo amatorsko, ale o ile wcześniejszy "podział" był (i w sumie jest) zabawny, o tyle z fanatykami analogo-/cyfrowymi ciężko się dyskutuje (tak, robiłam zdjęcia i jednym, i drugim, chociaż w ciemni za wiele nie siedziałam- brat się tym bawił).
@sorasill: jak ze wszystkim- masz grafiki rysowane na tabletach, masz rysunki odręczne; masz gotowanie ze składników, które sam wyhodujesz i z kupionych produktów; masz chociażby wspomniane w tekście wypociny na papierze i strony zapisane w wordzie. Zupełnie inna zabawa, a to, do czego nie można się przyczepić, że rzeczywiście brakuje przy użyciu nowoczesnych sprzętów- pewnej magii podczas tego procesu. Chociaż to też zależy... wdrapywanie się na szczyt w środku nocy, żeby