Wpis z mikrobloga

@alpag: tak w ogóle, to chyba to górne zdjęcie jest trochę fake'owe, chyba że się mylę. Przecież jeżeli igła ma powiedzmy 2 milimetry szerokości, to te łuki sugerują, że krążek miałby nie wiem... 3 cm średnicy?
@juel @exdami igła trze po rowkach które maja wybrzuszenia garbki itp. Dzięki temu wpada w drgania i wydobywa sie z niej dźwięk. Cos jak nie wiem, metalowa blaszka o danych rozmiarach uderzona pałeczka gra konkretny dźwięk. To tu sprawą jest nieco bardziej skomplikowana ale na podobnej zasadzie. Na gramofonie jak odlaczysz głośniki i puscisz płytę to uslyszysz bardzo cicho muzykę wydobywajaca sie wprost z igly. Te dźwięki igły kiedyś naglasniane były takimi
@bitterpiter: technicznie to jakos ogarniam. Bardziej mi chodzi o to, ze jak te rowki sa wyciete, ze slyszymy wokal, perkusje albo gitare albo wszystko na raz. Czlowiek gotow myslec, ze to bardziej skomplikowana rzecz i jak to wyryc na tablicy zeby gralo. Nie wiem, dziwne.
@exdami rozumiem o co chodzi, ale to juz by musial sie wypowiedziec jakis specjalista. Nie mam pojecia jak to dziala. I mimo ze plyta CD wydawac by sie mogla bardziej skomplikowana to ogarniam zamysl zapisu na niej. Generalnie jaram sie mocno starymi rzeczami, mechanicznymi, analogowymi. Zawsze jestem pelen podziwu dla tych co nad tym siedzieli i to wymyslali. Wiesz historie typu maszyny liczace, patefony, aparaty fotograficzne. Aczkolwiek, wtedy zaczynam sobie tez uswiadamiac